Reporterzy śledczy RMF FM dotarli do nowych informacji dotyczących szpiegowskiej afery Huawei w Polsce. Okazuje się, że nie musi ona dotyczyć powiązań chińskiej firmy z wywiadem Chińskiej Republiki Ludowej. Zatrzymany przez ABW były oficer Piotr D. miał przekazywać Chinom informacje o pracach nad tajnym systemem bezpieczeństwa teleinformatycznego.
Ostatnio portale informacyjne na całym świecie pisały o uwikłaniu Polski w wojnę handlową pomiędzy Chinami i Stanami Zjednoczonymi. W pierwszej połowie stycznia ABW aresztowało ówczesnego dyrektora sprzedaży polskiego oddziału Huawei (Weijing W.) oraz Piotra D., który pełnił bardzo ważne funkcje w MSWiA, ABW oraz UKE, a obecnie jest pracownikiem Orange. Zaraz po tym zaczęły narastać w Europie obawy wobec działań Huawei. Agencje bezpieczeństwa poszczególnych państw zaczęli zastanawiać się, czy operatorzy powinni używać chińskich urządzeń telekomunikacyjnych do budowy sieci 5G. Jednak najnowsze fakty ustalone przez reporterów śledczych RMF FM świadczą o tym, że śledztwo prowadzone przez ABW nie dotyczy sieci komórkowych nowej generacji.
Piotr D. miał donosić Chińczykom o tajnym systemie bezpieczeństwa teleinformatycznego
Zatrzymany przez ABW Polak miał przekazywać Chińczykom informacje na temat opracowywanego przez polskich naukowców tajnego projektu systemu bezpieczeństwa sieci teleinformatycznych. Piotr D. ponoć nie miał kompletnej wiedzy na temat prowadzonych badań. Jednak Chińczycy uznali ją za bardzo istotną. Weijing W., który w tym czasie zajmował się zamówieniami publicznymi w imieniu Huawei, mógł pełnić funkcję pośrednika pomiędzy Piotrem D. i agencją wywiadowczą Chińskiej Republiki Ludowej. Wyjaśniałoby to również podejście firmy Huawei, która od razu odcięła się od działań swojego pracownika i go zwolniła.
Źródło: RMF FM
