Chiny nie są zadowolone z wykluczenia Huawei i ZTE z budowy sieci 5G w Szwecji. Decyzja te może mieć daleko sięgające konsekwencje. Zhao Lijian, szef chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zagroził Szwecji pogorszeniem relacji handlowych oraz utrudnieniem działalności szwedzkich firm na terenie Chin. Największym poszkodowanym tego konfliktu może być… Ericsson.
Wydawałoby się, że każda decyzja o wykluczeniu Huawei i ZTE z dostaw sprzętu 5G jest dla Ericssona i Nokii bardzo korzystna. Jednak nie jest to takie proste. Obie firmy posiadają w Chinach swoje centra R&D oraz fabryki. Współpracują one również z chińskimi operatorami. Co prawda telekomy z Państwa Środka preferują rozwiązania rodzimych dostawców (tj. Huawei i ZTE). Jednak Chiny są dużym krajem, w którym już teraz działa w sumie ponad 600 tysięcy stacji bazowych 5G. Dlatego też nawet najmniejszy kawałek tortu z tak dużego rynku przekłada się na konkretny przychód. Ostatnio Ericsson pochwalił się uruchomieniem w sieci China Telecom współdzielenia pasma 2,1 GHz z siecią 5G w architekturze SA (Stand Alone). Wcześniej sukces szwedzkiej firmy polegał na podpisaniu umowy na dostarczenie 18% stacji bazowych 5G dla operatorów China Unicom i China Telecom. Jednak decyzja o wprowadzeniu zakazu na używanie sprzętu chińskich dostawców w Szwecji może być dla Ericssona początkiem końca dobrej passy.
Ericsson może stracić na konflikcie Szwecji z Chinami
Pod koniec lipca przedarł się do portali fake news dotyczący domniemanego odwetu Chin na Ericssonie i Nokii. Miała być to kara za działania Stanów Zjednoczonych, które polegają na namawianiu europejskich państw do wykluczenia Huawei i ZTE z dostaw sprzętu 5G. Jednak Wang Wenbin (rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych) zaprzeczył tym doniesieniom. Tym razem sytuacja jest poważniejsza.
Zhao Lijian, Minister Spraw Zagranicznych Chin, skrytykował ostatnią decyzję szwedzkiego Urzędu Poczty i Telekomunikacji. Chodzi tutaj oczywiście o wprowadzenie zakazu na działanie urządzeń Huawei i ZTE w nowych sieciach 5G. Fragment jego wypowiedzi można wręcz odebrać jako groźbę skierowaną w stronę Ericssona.
“Szwecja powinna przyjąć obiektywną i uczciwą postawę oraz skorygować swoją błędną decyzję, aby uniknąć negatywnego wpływu na współpracę gospodarczą i handlową Chiny-Szwecja oraz działalność szwedzkich przedsiębiorstw w Chinach”. – powiedział Zhao Lijian
