Wygląda na to, że polscy operatorzy mają poważny problem z niewyszkolonymi konsultantami. Tym razem problem dotknął Cyfrowego Polsatu, który nie zaktualizował w porę certyfikatu podpiętego pod stronę https://go.cyfrowypolsat.pl/. Konsultant, zamiast zgłosić problem do administratorów, zalecił klientowi dodanie strony do listy wyjątków. Czy taka sytuacja powinna mieć w ogóle miejsce?
Wszyscy na około mówią o bezpieczeństwie w sieci. Kolejne serwisy internetowe porzucają tradycyjny protokół HTTP na rzecz szyfrowanego HTTPS. Usługa ta jest wręcz obowiązkowa, jeśli dany serwis internetowy wymaga logowania użytkownika. Szczerze mówiąc, to w dzisiejszych czasach nie wyobrażam sobie strony, która przesyłałaby login i hasło jawnym tekstem. Jednak stosowanie HTTPSa to dopiero wierzchołek góry lodowej. Do tego dochodzą również strony podszywające się pod inne witryny. Dlatego m.in. banki namawiają swoich klientów do “kliknięcia kłódeczki”, żeby Ci sprawdzili wystawcę certyfikatu. Dzięki temu klient ma niemalże 100% pewności, że korzysta z prawidłowego serwisu. Niestety, życie pokazuje, że nie wszyscy rozumieją, po co są certyfikaty i jak z nich korzystać. Dobrym przykładem jest tutaj lekceważenie problemu wygasłego certyfikatu przez jednego z konsultantów Cyfrowego Polsatu.
Cyfrowy Polsat musi popracować nad szkoleniami dla konsultantów
Tym razem do niczego niebezpiecznego nie doszło. Użytkownicy przez jeden dzień mieli trochę problemów z dostępem do serwisu Cyfrowy Polsat GO. Aktualnie wszystko działa, jak należy. Do strony jest już przypięty aktualny certyfikat.
Już pominę fakt, że tak duże serwisy powinny dbać o to, żeby na czas odświeżać ważność certyfikatów. W końcu pomyłka może zdarzyć się każdemu. W całej historii dużo bardziej martwiące jest zachowanie osoby przyjmującej zgłoszenie.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy konsultanci wprowadzają w błąd klientów polskich operatorów. Ostatnio słyszeliśmy o domniemanym wadliwym działaniu promocji “YouTube na lato” w sieci Play. Jeszcze wcześniej konsultant tego samego operatora uparcie twierdził, że w ofercie znajdują się smartfony 5G Ready. Ostatnia historia była bardzo zaskakująca, ponieważ operator bardzo wyraźnie podkreślał, że sformułowanie 5G Ready odnosi się do sieci, a nie urządzeń. Dlatego ważne jest, żeby osoby odpowiedzialne za kontakt z klientem były odpowiednio przeszkolone.
Źródło: Niebezpiecznik