Międzynarodowa firma analityczna Gemius przeprowadziła badanie, z którego wynika, że Polacy najchętniej korzystają z Chrome. Okazuje się jednak, że nie tylko w naszym kraju internauci wybierają tę przeglądarkę. Jest ona również niezwykle popularna w takich państwach, jak: Turcja, Mołdawia, Bośnia i Hercegowina, Rumunia i Serbia. Połowa aktywnych użytkowników internetu z Polski korzysta z oprogramowania oferowanego przez Google, jednak aż 32% wybiera przeglądarkę Mozilla Firefox. Ranking dotyczy urządzeń pracujących pod kontrolą Windowsa, Linuxa oraz macOS pracującego na urządzeniach stacjonarnych.
Google Chrome nadal najpopularniejszą przeglądarką w Europie
Okazuje się, że w Turcji Chrome obecne jest aż na 83% komputerów stacjonarnych. Mołdawia również nie pozostaje bardzo w tyle. Ponad 75% internautów z tego kraju ma zaufanie do przeglądarki od Google’a. W Bośni i Hercegowinie statystki są bardzo podobne, a na Rumunii wynoszą 69%. Aż 67% internautów z Serbii również wykorzystuje Google Chrome.
Coraz więcej osób przekonuje się do Mozilli Firefox
W Polsce aż 32% internautów w swojej codziennej pracy korzysta z oprogramowania tworzonego przez fundację Mozilla. Luksemburczycy również chętnie wykorzystują Firefoxa (27% użytkowników). Na Węgrzech przeglądarka ta wykorzystywana jest przez 27% internautów, w Słowenii przez 24%. Dla kontrastu, najmniejszą liczbę odsłon wykonanych za pomocą przeglądarki Firefox odnotowano w Turcji. Było to tylko 4%.
Opera najpopularniejsza na Białorusi
Dokładnie 25% Białorusinów aktywnie wykorzystuje przeglądarkę Opera. Drugie miejsce zajęła ona na Ukrainie (15%), a trzecie w Rosji (8%). W naszym kraju norweską przeglądarkę użytkuje 7% internautów, a w Serbii 6%. Jago ciekawostkę warto dodać, że Opera była najmniej popularna w Luksemburgu. Tam jej udział okazał się być mniejszy niż jeden procent.
Statystyki nie z całego roku
Opublikowane przez Gemius dane nie dotyczą okresu 12 miesięcy, a jedynie jednego. Firma przyjrzała się ruchowi z kwietnia i brała pod uwagę tylko europejskie państwa. Bardziej miarodajne dane powinny zostać opublikowane na początku przyszłego roku kalendarzowego. Nie pozostaje nam nic innego, jak cierpliwie czekać.
Źródło: Gemius