Nie musieliśmy zbyt długo czekać na to, jak po wprowadzeniu w życie przepisów RODO pojawi się pierwszy duży pozew. Okazuje się, że pierwszymi firmami, które będą musiały przed sądem udowodnić, że postępują zgodnie z nowymi przepisami dot. przetwarzania danych osobowych, są Facebook oraz Google. Obie firmy zostały pozwane przez austriackiego aktywistę Maxa Schremsa. Suma wszystkich pozwów opiewa na kwotę 7,8 mld euro.
Max Schrems od wielu lat uważa, że Google oraz Facebook nadużywają swoich wpływów i zbierają za dużo danych o swoich użytkownikach. Natomiast obowiązujące od 25 maja przepisy RODO narzucają obowiązek przygotowania przez administratorów danych osobowych przejrzystej polityki prywatności, która opisuje jakie dane są zbierane i w jaki sposób następuje ich przetwarzanie. Dzięki temu obywatele Unii Europejskiej mają zyskać pełną kontrolę nad tym, co wiedzą o nich poszczególne firmy. Facebook oraz Google uaktualnili swoje regulaminy jeszcze przed wprowadzeniem RODO. Obaj giganci nie mają sobie nic do zarzucenia. Jednak Max Schrems jest innego zdania.
Google i Facebook zostali oskarżeni o wymuszanie zgody na przetwarzanie danych osobowych
Tak naprawdę mamy do czynienia z czterema osobnymi pozwami. Pierwszy z nich dotyczy Google, a dokładniej systemu operacyjnego Android. Natomiast kolejne pozwy związane są z usługami świadczonymi przez firmy należące do Marka Zuckerberga, czyli Facebooka, Instagrama oraz komunikatora WhatsApp. We wszystkich czterech przypadkach chodzi o to, że użytkownik proszony o udzielenie zgody nie może jej odmówić, ponieważ wiązałoby się to z odmową dostępu do usługi. Austriacki aktywista uważa, że Google oraz Facebook powinny w taki sposób skonstruować swoje regulaminy, żeby użytkownik mógł wybrać, jakie dane chce udostępniać. Natomiast niewyrażenie zgody na przetwarzanie niektórych z nich wiązałoby się z ograniczeniem funkcjonalności serwisu. Czy Max Schrems ma rację?
RODO pozwala firmom na przetwarzanie danych osobowych użytkowników, które są wymagane do poprawnego działania usługi. Jednak polityka prywatności powinna w sposób przejrzysty informować użytkownika co jest przez daną firmę zbierane. Przedsiębiorca ma również prawo do pobrania za daną usługę opłaty, która kompensowałaby straty związane z odmową klienta na przekazanie pewnych danych. Dotyczy to przykładowo braku wyrażenia zgody na przekazywanie danych zaufanym partnerom w celach marketingowych. Facebook oraz Google utrzymują się głównie z reklam, więc profilowanie użytkowników stanowi jest dla obu firm istotnym zagadnieniem. Dlatego też mało prawdopodobne jest, żeby tak duże firmy nie przygotowały się należycie do wejścia w życie przepisów RODO.
Źródło: Business Insider