W Katowicach odbył się dość wyjątkowy koncert. W ramach wydarzenia Katowice Street Art (KSA) 2019 URBAN SOUND “zaśpiewały” mechaniczne dzięcioły. Przy czym nie odtwarzały one żadnego z góry zaplanowanego utworu. Elektroniczne ptaki wystukiwały dźwięki odpowiadające zmieniającemu się w otoczeniu polu elektromagnetycznemu.
W sieci można znaleźć wiele wypowiedzi ludzi, którzy twierdzą, że są wrażliwi na pole elektromagnetyczne. Oznacza to, że źle znoszą działanie widocznych gołym okiem stacji bazowych. Problem polega na tym, że bardzo często owe złe samopoczucie wywołuje sam widok “złowieszczego” nadajnika telefonii komórkowej. Nie musi być on nawet włączony. Pewnie zastanawiacie się nad tym, co wspólnego z tym tematem mają dzięcioły. Cóż, niektórzy twierdzą, że testy 5G, które były przeprowadzone w Holandii, wybiły tamtejsze szpaki. Dziś wiemy, że był to typowy fake news. Dlatego myślę, że mechaniczne dzięcioły wrażliwe na pole elektromagnetyczne jest dość ciekawym pomysłem. Jak to działa?
Za projekt mechanicznych dzięciołów wystukujących pole EM odpowiada Marco Barotti
Marco Barotti jest włoskim artystą multimedialnych, który wpadł na ciekawy pomysł przekształcania fal elektromagnetycznych na dźwięk. Jakby nie patrzeć, to fala dźwiękowa ma dużo cech wspólnych z falą radiową. Różni je przede wszystkim częstotliwość sygnału. Jednak w obu przypadkach możemy mówić o detekcji sygnału, jego amplitudzie itd. Tak się w sumie składa, że akustycy badają mikrofony w sposób bardzo zbliżony do tego, w jaki weryfikuje się parametry anten. Dlatego dzięcioły zaprojektowane przez artystę posiadają antenę oraz detektor analizujący sygnał radiowy. Ten z kolei pobudza mechanizm sterujący “dziobem”. Podejrzewam, że największym wyzwaniem było odpowiednie wysterowanie całego systemu w taki sposób, żeby nie był on wrażliwy na tzw. tło elektromagnetyczne.
Muszę przyznać, że tak przygotowany pokaz artystyczny idealnie wpasowuje się w temat protestów przeciwko 5G. Protestujący, którzy notabene korzystają z smartfonów, wychodzą z założenia, że mają kontrolę nad polem generowanym przez ich urządzenia. W praktyce oznacza to, że nie korzystają z nich zbyt często, a jak nie są im potrzebne, to je wyłączają. Nie kładą również telefonu komórkowego na nocnej szafce. Z kolei nie podobają im się cały czas działające stacje bazowe, których przecież nie wyłączą. Wychodzą również z założenia, że taki nadajnik 3G/4G cały czas nadaje sygnały radiowe z wysoką mocą. Z kolei dzięcioły przygotowane przez artystę pokazują dobitnie, że fale radiowe generowane przez stacje bazowe są dużo słabsze od tych, które wytwarzają nasze smartfony. Mechaniczne ptaki zwiększają intensywność swojego stukania, kiedy następuje transmisja danych z pobliskiego smartfona. Z kolei złowrogie “tło” elektromagnetyczne, które według niektórych jest już “smogiem”, nie ma takiego wpływu na artystyczne dzięcioły.