Wyniki Euro podane przez chmurę były ciekawym tematem. Wszyscy zastanawiali się, czy Azure będzie jak Paul, ośmiorniczka, która używana była do typowania wyników w piłce nożnej kilka lat temu. Niezwykła skuteczność typów Paula sprawiła, że stał się on popularny na całym świecie. Z Azure chyba jednak tak nie będzie.
Microsoft, typując wyniki meczów, opierał się na dwustopniowym modelu analiz. Pierwsza część tego modelu to statystyka, a druga to zmienne socjodemograficzne. Microsoft był świecie przekonany, że modele te są dobre i sztuczna inteligencja przewidzi wyniki meczów. Tak się jednak nie stało, a przynajmniej nie do końca.
Jeżeli obstawialiście wyniki meczów na podstawie wyników sztucznej inteligencji, mogliście bardzo mocno się przeliczyć. To nie żarty.
Mamy taki wewnątrz firmowy ranking u nas i kolega, który stawiał tak, jak Azure powoli zaczął spadać w naszym ogólnym rankingu. Wtedy zrozumiałem, że chmura jednak się pomyliła. Wyniki Azure nie są zadowalające. Firma z Redmond przewidziała wyniki zaledwie 15 z 36 dotychczasowych spotkań, co daje procentowo zaledwie 42% dobrze obstawionych meczów. Nie jest to dobry wynik. Microsoft przeliczał wszystko według statystyk i według nich reprezentacje, które dobrze radziły sobie w ciągu poprzednich lat, powinny wygrywać wszystkie mecze. To oznacza, że nie bierze się pod uwagę innych czynników, co widać było po przewidywaniach dla naszej reprezentacji. Jesteśmy jedną z tych drużyn, która strzeliła Microsoftowi w nos. Redmont popełniło wiele błędów. Nie wiedzieli, że drużyna Węgier zremisuje z Portugalią lub Irlandia Północna wygra z Ukrainą.