Od jednego z naszych czytelników otrzymaliśmy niepokojącą wiadomość. Zaraz po tym, jak wrocławski dostawca internetu MOICO przyspieszył swoją sieć światłowodową, doszło do poważnej awarii. Czy masowe problemy w sieci operatora mają związek z darmowym zwiększeniem prędkości łącz z 333 Mbit/s do 1 Gbit/s? Czy może był to nieszczęśliwy zbieg okoliczności?
Wczoraj całą sieć obeszła informacja, że mamy w Polsce kolejnego operatora, który oferuje łącza światłowodowe o prędkości 10 Gbit/s. Najszybszy pakiet wrocławskiego MOICO jest bardzo drogi, więc nie zdecyduje się na niego zbyt dużo klientów. Jednak większość z nich zapewne ucieszyło się z darmowego przyspieszenia “średniego” pakietu. Wcześniej zawierał on symetryczne łącze światłowodowe o prędkości 333 Mbit/s. Teraz jest to 1 Gbit/s. Jednak radość klientów wrocławskiego operatora nie trwała zbyt długo. Masowa awaria w sieci MOICO przełożyła się na ogromne lagi oraz niestabilne działanie usług. Dlatego dziś klienci otrzymali poniższe przeprosiny.
Klienci MOICO docenili postawę operatora
MOICO ma we Wrocławiu bardzo dobrą opinię. Pomimo tego, że większość z nich była wściekła z powodu niedziałającego internetu, to na fanpage’u operatora pojawiły się również przychylne komentarze. Niektórzy z nich podkreślają, że podobne awarie zdarzają się bardzo rzadko.
Niestety MOICO nie podało przyczyny awarii i nie mamy pewności. Można tylko podejrzewać, że jest to niezamierzony skutek darmowego przyspieszenia. Być może infrastruktura światłowodowa operatora nie wytrzymała obciążenia generowanego przez korzystających z internetu użytkowników.