Urząd Komunikacji Elektronicznej prowadzi właśnie konsultacje w sprawie pierwszej w Polsce aukcji na częstotliwości dla sieci 5G. “Rzeczpospolita” dodarła do treści stanowisk przesłanych przez dwóch operatorów: Orange i Play. Oba telekomy chcą obniżenia ceny minimalnej pojedynczego bloku z 450 mln zł do około 250 mln zł.
UKE jeszcze w tym roku rozdysponuje pomiędzy operatorami pierwsze nowe częstotliwości dedykowane dla sieci 5G. Play oraz Plus szykują się do komercyjnego wdrożenia 5G na pasmach używanych do tej pory przez sieci LTE. Jednak taka implementacja nowej technologii nie przełoży się na drastyczny wzrost prędkości pobierania danych. Dlatego właśnie każdy z “wielkiej czwórki” zainteresowany jest pozyskaniem nowych częstotliwości z tzw. pasma C, czyli zakresu od 3480 MHz do 3800 MHz. Urząd Komunikacji Elektronicznej wydzielił w nim 4 bloki. Każdy z nich ma szerokość 80 MHz. Zaproponowana cena wywoławcza to 450 mln zł za każdy z nich. Wielu specjalistów uważa, że kwota ta jest wysoka. Jednak wiąże się ona z niewielkimi wymaganiami inwestycyjnymi. Z dokumentów, do których dodarła “Rzeczpospolita”, wynika, że polscy operatorzy nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw.
Orange i Play uważają, że UKE zawyżyło kwotę wywoławczą aukcji 5G
Niskie wymagania inwestycyjne nie są jedynym argumentem przemawiającym za wysoką ceną wywoławczą. Musimy pamiętać, że w aukcji udział weźmie najprawdopodobniej jedynie czterech operatorów i każdy z nich będzie mógł pozyskać tylko jeden blok. Zatem nikt nie spodziewa się zażartej walki o poszczególne częstotliwości i w zasadzie każdy zakłada, że aukcja przebiegnie szybko i zakończy się po kilku turach. Jednak pomimo tego operatorzy starają się zbić cenę wywoławczą.
Orange przeanalizowało ceny wywoławcze aukcji zorganizowanych w Finlandii, Włoszech, Czechach, Niemczech, Hiszpanii, Szwajcarii, Austrii, Irlandii, Wielkiej Brytanii i na Litwie. Z wyliczeń operatora wynika, że kwota wywoławcza w Polsce powinna wynosić 133 mln zł. Z kolei Play wyliczył, że cena minimalna bloku o szerokości 80 MHz powinna wynosić od 200 do 231 mln zł. Operator proponuje, żeby mieściła się ona w przedziale od 230 do 248 mln zł.
Kwota wywoławcza to jedno. Przyszłych użytkowników sieci 5G interesują bardziej wymogi inwestycyjne. Ciekawe jest to, że Orange wystosowało w swoim stanowisku postulat, iż powinny być one wyższe. Według “Rzeczpospolitej” takie samo stanowisko ma Ministerstwo Cyfryzacji. UKE zaproponowało, żeby w ciągu 6 miesięcy każdy z operatorów uruchomił w nowym paśmie przynajmniej 10 stacji bazowych ulokowanych w 1 mieście. Z kolei Orange woli, żeby było to w sumie 50 stacji, z czego w 1 mieście 20. Dodatkowo operator chce, żeby operatorzy byli zmuszeni do szybszej budowy sieci 5G. Zaproponowane progi to:
- grudzień 2021: minimum 500 stacji bazowych na terenie całego kraju i po minimum 10 stacji na miasto,
- grudzień 2023: 1,5 tys. stacji na terenie kraju,
- koniec 2025: 3 tysiące stacji na terenie całego kraju.
Źródło: Rzeczpospolita