Przeglądając ostatnimi czasy nowinki ze świata elektroniki chciałbym powiedzieć “Ale to już było”. Niestety nic innowacyjnego się nie dzieje, a projekty, które wchodzą na rynek to odświeżone wersji starych gadżetów i produktów codziennego użytku.
No, bo choćby od kiedy znacie szczoteczki elektryczne? Te nowe nic więcej nie robią, poza faktem, że łączą się ze smartfonem i analizują metodę mycia zębów. A nowe golarki? To dalej golarki, tylko że z funkcją dobierania programu golenia do rodzaju cery i zarostu mężczyzny. To samo jest w przypadku pewnego projektu rozpoczętego przez naszych rodaków. Czytając o nim, ucieszyłem się, że coś takiego powstaje, ale z drugiej strony mam wrażenie, że ktoś wymyśla ten sam produkt na nowo i robi koło tego wiele szumu.
Projekt, którym się zainteresowałem nazywa się Nofo.
Jest to nowa, odświeżona wersja zwykłego domofonu, który chyba każdy z nas ma w mieszkaniu. Oczywiście, żyjemy w czasach, gdzie każdy dąży do stworzenia inteligentnego domu, gdzie za pomocą jednego małego smartfona będzie otwierać i zamykać drzwi, zmieniać temperaturę w lodówce, ustawiać pranie siedząc przy tym w najlepsze na kanapie i otwierać buzi, jak robocik będzie nam wlewał piwo. Dodatkowo przy tym wszystkim tyłek nam będzie rosnąć na potęgę, a później będziemy płakać, że jesteśmy grubi. Wracając jednak do Nofo, to produkt jest naprawdę fajny i ciekawy. Zadaje sobie jednak pytanie: po co? Nofo to bowiem domofon, który połączyć możemy ze smartfonem. Dzięki temu, w momencie, kiedy ktoś dzwoni, możemy odebrać domofon za pomocą naszego telefonu, a także otworzyć nim drzwi. Powiem wam, że projekt taki naprawdę może się przydać. Sam wkurzam się niesamowicie, kiedy muszę wstać do domofonu tylko dlatego, że na dole dzwoni ulotkarz, akwizytor, albo ktoś inny, kogo nie chce wpuścić do mieszkania. W takiej kwestii Nofo sprawdzi się wręcz idealnie. Myk w tym, że chyba jeszcze nikomu odrobina ruchu nie zaszkodziła i nasze społeczeństwo robi się mocno leniwe, ale o tym dyskutować nie będę. Nofo składa się z dwóch elementów – samego urządzenia wykonanego w technologii druku 3D z panelem dotykowym oraz aplikacji mobilnej dostępnej na iOS i Android, która paruje telefon z urządzeniem przy pomocy lokalnej sieci WiFi. Płytka znajduje się wewnątrz urządzenia. Dzięki temu sygnał z domofonu może być wysyłany do naszego smartfona. Odbieranie rozmów, otwieranie drzwi (również automatyczne) i możliwe wyciszenie urządzenia odbywa się z pomocą aplikacji.
Firma, która zajmuje się Nofo wyceniała potrzebę projektu na 50 tysięcy złotych. Tyle potrzebują na części, design i testy, które muszą przeprowadzić przed wypuszczeniem urządzania na rynek. Zbiórka się już zaczęła, ale na razie zebrano dopiero 1,5 tysiąca. Jest to za mało, aby rozpocząć produkcję.
[vlikebox]