Obecna sytuacja związana z pandemią COVID-19 ma diametralny wpływ na obciążenie sieci komórkowych. Jest to efekt przeniesienie nauki i pracy do domów oraz wprowadzenie ograniczeń dotyczących przemieszczania. Dlatego sieć Orange podzieliła się garstką statystyk dotyczących wpływu ostatnich wydarzeń na sposób, w jaki korzystamy zarówno z Internetu, jak i połączeń telefonicznych.
Na samym początku pandemii koronawirusa specjaliści zastanawiali się, czy sieci telekomunikacyjne wytrzymają zwiększone zapotrzebowanie na transmisję danych. Wyniki testów wykonywanych przez użytkowników platformy SpeedTest.pl pokazują, że po zamknięciu szkół średnia prędkość pobierania danych w sieciach mobilnych spadła o 14%. Przy czym nie spowodowało to przysłowiowego blackoutu Internetu.
Przy czym dalsze ograniczenia nie przełożyły się na postępującą degradację wydajności sieci mobilnych. Sytuacja się ustabilizowała, co świadczy o dobrym przygotowaniu operatorów na wzmożony ruch w sieci.
Transmisja danych w sieci mobilnej Orange wzrosła o 20%
“W tej nowej dla wszystkich sytuacji Polacy znacznie częściej załatwiają swoje sprawy przez telefon, kontaktują się z bliskimi, a pytanie o zdrowie stało się aktualne, jak nigdy dotąd. W tryb online przeszły firmy i edukacja, zamiast spotkań używamy tele- i wideokonferencji, pracujemy w chmurze, pobieramy i przesyłamy materiały edukacyjne czy dokumenty przygotowywane w pracy. Minione trzy tygodnie potwierdzają, że sieć Orange Polska jest gotowa, aby zapewnić tak niezbędną teraz łączność. To rezultat prowadzonych od lat inwestycji w sieć dostępową, doprowadzaną bezpośrednio do domów klientów, ale również w sieć transportową, rdzeniową i węzły usługowe. Tysiące kilometrów światłowodowych „autostrad”, tysiące stacji bazowych i umiejętne zarządzanie ruchem i pasmem radiowym pozwala nam zapewnić, że klienci mogą pozostawać w kontakcie z bliskimi i załatwiać niezbędne sprawy” – powiedział Piotr Jaworski, członek zarządu Orange Polska ds. sieci i technologii.
Epidemia sprawiła, że sumaryczny czas rozmów telefonicznych wzrósł o 40%. Przy czym rekordowa pod tym względem była godzina 11:00 w środę 25 marca. Z kolei ilość danych przesyłanych w sieciach mobilnych wzrosła o 20%, a w stacjonarnych o 33%.
Z kolei bardziej szczegółowe dane pokazują, że pierwszy wzrost ruchu zarówno w sieci mobilnej, jak i stacjonarnej nastąpił 11 marca, czyli w dniu ogłoszenia decyzji o ograniczeniu działalności placówek oświatowych.
Interesujący jest też jednodniowy spadek ruchu internetowego, który przypada na sobotę 28 marca. Był to jeden z niewielu w tamtym okresie cieplejszych dni, który skłonił część Polaków do wyjścia z domu. To samo zjawisko zaobserwowaliśmy na podstawie liczby testów wykonywanych na platformie SpeedTest.pl.
Przeczytaj również: Wpływ koronawirusa na marcowy ranking SpeedTest.pl