Awarie się zdarzają i tym mniejszym firmom i tym rynkowym gigantom. Myk jest tylko taki, że gdy zdarzają się tym wielkim, wiedzą o tym wszyscy. W całej Polsce wczoraj były problemy z połączeniami w sieci Orange. Problemy występowały w wielu miastach, ale najbardziej oberwała zdecydowanie Warszawa. Wszystko zaczęło się około godziny 17.
Wielu abonentów Orange zgłaszało problemy: brak zasięgu, zrywane połączenia, brak możliwości wysyłania SMS i nawiązania połączeń głosowych. Ciekawe było to, że na telefonie widniała informacja o zalogowaniu do sieci Orange. Reakcja na próby połączenia z inną stacją bazową była zerowa.
Jak udało mi się dowiedzieć, najbardziej oberwało się mieszkańcom Warszawy.
Dane można podejrzeć na stronie Downdetector. W Warszawie zasięgu nie było w całym mieście. Orange w tym mieście jakby przestała istnieć. Duże problemy, ale nie takie wielkie, jak w stolicy mieli też mieszkańcy Katowic i okolic. Najmniej oberwały Poznań, Szczecin, Łódź, Wrocław i Trójmiasto, ale jednak oberwały. Problemy w Orange dotyczyły zarówno połączeń głosowych, jak i transmisji danych. Orange długo nie było w stanie oszacować, ile czasu potrwa naprawa tego problemu. Pracownicy operatora starali się jednak na bieżąco informować w komentarzach na Facebook o postępie prac. Dodatkowo Orange i T-Mobile dzielą część nadajników i w tej drugiej sieci użytkownicy także zgłaszali problemy.
Usługi zostały przywrócone około godziny 22, ale nie wszędzie i nie wszystkie. SMS, które wysyłane były w godzinach 17-18, zaczęły powoli dochodzić do odbiorców około północy. Problemy widocznie były podobno też w Częstochowie. We Wrocławiu natomiast między 17, a 22 sporadycznie działał internet. Brak zasięgu odczuwali też klienci Orange przebywający za granicą. Osoby przebywające choćby w Anglii i na Majorce zgłaszają, że dalej nie mają zasięgu. To zgłaszają osoby przebywające na terenie Niemiec, Islandii, Chorwacji, a także w Stanach Zjednoczonych. Jak na mój niuch padł HLR/HSS, bo awaria objęła cały kraj.
Jest to newralgiczny element każdej sieci komórkowej. Większość operatorów nie duplikuje tego elementu, ponieważ producenci tego typu sprzętu (m.in. Cisco) zapewniają niezwykle wysoką dostępność. HLR/HSS (Home Location Register/Home Subscriber Server) uczestniczy na etapie podłączania każdego abonenta do sieci komórkowej.