Model Mercedes-Benz EQC ma być ważnym krokiem milowym w portfolio niemieckiego producenta. Wiele obietnic, planów, ekologicznych innowacji stało się niczym wobec ogromnego problemu, jakim jest stosunkowo niska pojemność baterii, i nie do końca szczere podejście korporacji wobec klientów.
Mercedes-Benz znowu przegrywa z konkurencją
Według badań bateria obecna w modelu EQC pozwoli nam na 200 mil jazdy, czyli coś około 320 kilometrów. Wydawać się może, że jest to całkiem dobry rezultat, który pozwoli nam na komfortowe korzystanie z samochodu na co dzień. Jednakże Daimler AG, firma matka Mercedes-Benz podczas promowania swojego nowego pojazdu, mówiła o dużo większym zasięgu 279 mil, czyli 450 kilometrów. Klienci od samego początku mogą czuć się nieco oszukani. Przypomnijmy również, że zasięg w samochodach elektrycznych jest niesamowicie ważnym parametrem. To on był podstawową barierą, podczas opracowywania innowacji w tym kierunku, a więc takie postępowanie ze strony producenta jest co najmniej nie w porządku.
Jak to wygląda u konkurencji
Większość samochodów podobnych do Mercedes-Benz EQC posiada mniej więcej 250 mil zasięgu (400 kilometrów). Jeśli zaś chodzi o konkretne samochody konkurencji; Jaguar I-Pace posiada zbliżony do EQC zasięg – 350 kilometrów (pomimo tego, że marka początkowo mówiła nawet o 470 kilometrach), w zakresie elektrycznych SUV-ów i tak króluje Tesla, przykładowo Model X AWD-P100D osiąga rezultaty nawet do 465 kilometrów. Model EQC wypada blado na tle konkurencji, ale nie zapominajmy o tym, że jest to pierwszy w pełni elektryczny samochód od Mercedes-Benz. Renomowana marka może więc jeszcze sporo poprawić, i przykładowo zapewnić lepsze ogniwa w następnych modelach.
Co dalej z modelem EQC?
Według zapowiedzi nowy samochód pojawi się w roku 2020, a więc marka Mercedes-Benz ma jeszcze czas na pewne poprawki, „wygładzenie” niedopieszczonych elementów. Niski zasięg, jakkolwiek jest ogromnym problemem i negatywnie wpłynie na sprzedaż, raczej nie zaprzepaści szans na sukces tego samochodu. Jeśli faktycznie będzie to naszpikowany technologiami i innowacjami SUV, to na pewno znajdzie on swoje miejsce na rynku. W końcu to właśnie tego typu pojazdy sprzedają się jak świeże bułeczki.
Źródło: The Verge