Mogłoby się wydawać, że rynek przeglądarek internetowych został zdominowany przez Google Chrome. Jest ona używana przez największą ilość osób zarówno na urządzeń mobilnych, jak i stacjonarnych. Jednak to nie oznacza, że pozostali się poddali i nie próbują swoich sił na tym rynku.
Jednak deweloperzy Maxthon przesadzili w kwestii danych zbieranych danych o użytkownikach.
Jak zapewne zdążyliście się już zorientować, sporo aplikacji zbiera anonimowe informacje na Wasz temat. Mają one na celu poprawę jakości takiego oprogramowania. Jednak przeglądarka Maxthon działa jak typowy spyware! Polska firma Exatel odkryła, że aplikacja powstała na dalekim wschodzi (tj. w Chinach), systematycznie wysyła na serwer znajdujące się w Pekinie archiwa ZIP zawierające dane poufne. Przeglądarka Maxthon nie sprawdza jedynie wersji Twojego systemu operacyjnego. Deweloperzy sprawdzają również listę wszystkich programów, jakie są zainstalowane na Twoim komputerze. Co więcej, Chińczycy dość dokładnie sprawdzają listę podzespołów komputera, włączając w to model procesora, pamięci itd.
Dane te mogą posłużyć do przeprowadzenia ataku.
Dzięki szczegółowej liście zainstalowanych aplikacji oraz sterowników cyberprzestępcy mogą ustalić, na jakie zagrożenia podatny jest Twój komputer. Chodzi tutaj mianowicie o znane luki bezpieczeństwa. Na szczęście przeglądarka Maxthon jest używana przez znikomą liczbę osób. Jednak nawet 1% wszystkich użytkowników Internetu jest dość pokaźną liczbą!