Przycisk “Lubię to” jest tak integralną częścią portalu Facebook, że aż trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie tego medium społecznościowego bez niego. jednakże, od kiedy Facebook pojawił się na rynku, przyzwyczaił nas do tego, że lubi co chwilę wprowadzać bardzo drastyczne zmiany w swoim interfejsie. Osobiście, nie widzę w tym nic złego. Lubię zmiany wyglądu w systemach, ponieważ to pokazuje, że aplikacje dostosowują się do zmian technologicznych i starają się być bardziej dopasowane pod klientów. Zmiany zaczynają jednak zastanawiać, kiedy okazuje się, że podlega im jakiś “core”, do którego jesteśmy mocno przyzwyczajeni. Taką niespodziankę zapewniła nam właśnie firma Marka Zuckerberga i powiem szczerze, że czegoś takiego się nie spodziewałem.

Najbardziej charakterystyczną cechą portalu Facebook jest zdecydowanie znacznik “Lubię to” albo z anielskiego “Like it”. Sygnatura ta na tyle mocno wtopiła się w światową popkulturę, że nie trzeba mieć konta na portalu Facebook, aby wiedzieć, co ten emblemat oznacza. Są gadżety z oznaczeniem “Lubię to”, kiedy pokaże się to w mediach, każdy wie, o co chodzi. Można by powiedzieć, że Facebook nigdy się z “Lubię to” nie rozstanie, bo znak ten jest bardziej rozpoznawalny, niż samo logo portalu. Okazuje się, że nawet stajnia Marka Zuckerberga potrafi zmienić to, co wydaje się nie do zmiany.

Przycisk “Lubię to” ma niedługo zniknąć ze stron na portalu Facebook.

Facebook lubi wprowadzać zmiany w interfejsie swoich usług. Mamy z takimi modyfikacjami do czynienia przynajmniej kilka razy w roku. Niektóre są malutkie i niezauważalne, a inne potrafią wkurzyć wielu fanów (jak zmiana wyglądu całego FB). Teraz programiści zajęli się odświeżeniem stron na portalu, czyli fanpage’y dla aplikacji mobilnych. Jak możemy wyczytać we wpisie na blogu społecznościowego giganta, najnowsze zmiany mają ułatwić osobom publicznym budowanie społeczności i osiąganie celów biznesowych. Zmiany mają bowiem przebiegać na kilku płaszczyznach. Przede wszystkim postanowiono zaimplementować funkcjonalność nazwaną Kanałem Aktualności. Wszystko po to, aby teraz z poziomu zarządzania profilem będzie można znacznie łatwiej odkrywać nowe posty, dołączać do dyskusji czy integrować osoby obserwujące stronę. Do tej pory mechanizm ten był lekko uciążliwy.

Przycisk "Lubię to"
Źródło: Facebook

Najbardziej drastyczna i szokująca zmiana to ingerencja w przycisk “Lubię to” dla stron.

Przycisk ten ma zostać scalony z opcją “Obserwuj”. Osobiście, nawet rozumiem wytłumaczenie Facebooka, ale brak przycisku “Like it” może być na początku dziwny. Co jest zatem powodem takiej drastycznej zmiany? Wszystko dlatego, że posiadanie jakiejś strony w polubionych nie oznacza, że publikowane przez nią wpisy pojawią nam się na tablicy. Chodzi o to, aby twórcom pracowało się z portalem o wiele wygodniej i mieli oni kontrole nad faktyczną ilością obserwujących ich posty. Zatem lapidarnie mówiąc, zmiana ta ma pomóc osobom publicznym w zorientowaniu się o realnej liczbie fanów, a nie tylko klikaczy, którzy “lajkują” wszystko, co popadnie z nudów.

Przycisk “Lubię to” to swojego rodzaju sygnatura i dziwnie będzie bez niego, ale widocznie jest to potrzebny ruch.

Zastanawiające jest też, czy podobne zmiany czekają też aplikację desktopową, czy dotyczyć będą tylko i wyłącznie wersji mobilnej. Takiej informacji na blogu twórców Facebooka jeszcze nie ma. Dziwne jest jednak, że zmiana ma się pojawić tylko i wyłącznie dla urządzeń mobilnych. Możliwe, że jest to pierwsza platforma, na której zobaczymy zmianę, a później pojawi się ona na desktopie. Nie jest to jednak koniec zmian. Udoskonalono też nieco narzędzie pozwalające na przyznawanie osobom konkretnych ról na stronie. Ten mechanizm akurat potrzebował poprawek. Teraz łatwo będzie można określić czy dana osoba może mieć wgląd w statystyki, reklamy czy aktywność. Takiej funkcjonalności zdecydowanie brakowało. Zmiany mają zapewnić większą kontrolę i bezpieczeństwo, a także wygodniejsze korzystanie z funkcji zarządzenia stronami na Facebooku.

Przycisk “Lubię to”, który nie pojawi się na stronach to duża zmiana, ale pokrewne także wydają się być nie małe.

Jednakże sytuacja wygląda podobnie, jak w przypadku zmiany wyglądu portalu, która miała miejsce w tamtym roku. Mówimy tu o kolejnych dosyć rewolucyjnych zmianach, które dla jednych mogą okazać się świetne, a dla innych tragiczne. Z ludźmi tak niestety bywa. Nie da się zrobić czegoś, co spodoba się każdemu. Zmiany jednak nie będą podlegać wyjątkom i zapewne niedługo (w przeciągu tygodni, a maksymalnie miesięcy) pojawią się u każdego użytkownika Facebooka. A może u kogoś z was pojawiły się już zmiany wdrożone przez Facebook? Jak wiadomo, portal lubi wybierać sobie grupę testową przed wypuszczeniem zmian produkcyjnie, więc dlaczego by nie. Piszcie, czy już macie zmiany i jak je odbieracie.

Źródło: Facebook Blog

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.