Pamiętacie artykuł o tym, że Pepsi produkuje swojego smartfona? Gigant napoi gazowanym myślał, że zrobi na tym dobry interes ze względu na popularność marki, ale okazało się, że jednak etykietka ulubionego napoju gazowanego to nie wszystko.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że media i blogi, takie jak nasz lubią pisać o takich wpadkach. Z drugiej strony, Pepsi porwało się z motyką na Słońce. Sprzęt niby był dobrzy, reklama też była, ale jak się okazało klientów jednak zabrakło. Możliwe też, ze powodem porażki było zlecenie produkcje samego smartfona chińskiemu projektantowi. Pomysł był prosty – urządzenie, które nie przyniesie wstydu, za niewielkie pieniądze, do tego logo firmy i można sprzedawać. Specyfikacja smartfona od Pepsi zła nie była.
- 5,5 calowy wyświetlacz,
- rozdzielczość 1920×1080 pikseli,
- 8 rdzeniowy MediaTek MT6792, 1,7 GHz,
- 2 GB RAM,
- 16 GB wewnętrznej,
- port microSD,
- dualSIM,
- aparaty (13 Mpix, 5 Mpix),
- akumulator 3000 mAh,
- WiFi,
- Bluetooth,
- GPS,
- LTE,
- 152 mm, 2х76 mm, 2х7,7 mm
- 158 g,
- Android 5.1 + firmowa nakładka,
- kilka wersji kolorystycznych,
- cena: 200 $
Smartfon dostępny jest na rynku chińskim i można by przepuszczać, że to było powodem porażki, jednakże krąży opinia, że w Chinach można sprzedać dosłownie wszystko. Ale biorąc pod uwagę na przykład nasze przywiązanie do marek, to też nie bylibyśmy w stanie kupić nowości od Pepsi. U nas jest popyt na Samsungi, Nexusy albo iPhone – zmienia się tylko wersja. Jedyny smartfon oznaczony logiem znanej firmy, który u nas wzbudził zainteresowanie to był smartfon od Commodore, ale i tak na zainteresowaniu się skończyło, bo po wymianie telefonu na nowy chodzę w iPhone w kieszeni, a nie zabawką od mojej ulubionej firmy komputerowej z lat dzieciństwa.