Poprzedni tydzień w świecie nowych technologii został zdominowany przez cały czas trwającą aferę z atakami wykorzystującymi podatności w architekturze 64-bitowych procesorów oraz doniesienia z targów CES 2018. Jednak na tym świat się nie kończy. Dlatego też przygotowaliśmy dla Was trzynaste już zestawienie wieści ze świata IT, które mogliście przegapić w gąszczu informacji.
Ministerstwo Cyfryzacji zaczyna konsultacje Strategii 5G dla Polski
Jeszcze przed odwołaniem Anny Streżyńskiej z funkcji ministra cyfryzacji, dokument opisujący strategię rozwoju sieci nowej generacji 5G dla naszego kraju trafił do konsultacji społecznych. Strategia “5G dla Polski” jest 73 stronicowym dokumentem, z którego dowiemy się między innymi, na jakich częstotliwościach będą pracować pierwsze sieci 5G oraz kiedy rozpoczną się ich testy. Zgodnie z wcześniejszymi domysłami, 5G w Polsce będzie się rozwijać najpierw na częstotliwościach, które zostaną rozdysponowane z nowego pasma 700 MHz. Później dojdą do tego rezerwacje częstotliwości z zakresu 3,4 – 3,8 GHz. Na samym końcu będziemy mieli do czynienia z sieciami 5G pracującymi w paśmie milimetrowym 26 GHz. Dokument jest dostępny dla każdego, można go pobrać ze strony internetowej Ministerstwa Cyfryzacji.
Sieci Wi-Fi będą bezpieczniejsze dzięki WPA3
Konsorcjum Wi-Fi Alliance zapowiedziało nowy standard, który poprawi bezpieczeństwo sieci Wi-Fi. Mowa jest tutaj oczywiście o protokole WPA3, który jest następcą aktualnie używanego WPA2. Pierwsza wersja dokumentacji opisującej WPA3 pojawi się jeszcze w tym roku. Jednak już teraz wiemy, jakie nowe mechanizmy będą bronić nasze sieci Wi-Fi przed nieautoryzowanym dostępem. WPA3 wprowadza m.in. ochronę przed atakami brute force, zindywidualizowane szyfrowanie danych oraz 192-bitowy zestaw zabezpieczeń zgodny z CNSA (Commercial National Security Algorithm). Pierwsza wersja protokołu WPA3 zostanie opublikowana jeszcze w 2018 roku. Jednak nie wiadomo, czy jego implementacja będzie wymagała nowego sprzętu, czy może wystarczy aktualizacja firmware posiadanych przez nas urządzeń.
Vivo pokazało jak działa pierwszy smartfon z czytnikiem linii papilarnych pod ekranem
Wraz z pokazaniem się pierwszych bezramkowców, wszyscy zastanawiali się, jak Samsung oraz Apple rozwiążą problem braku miejsca na czytnik linii papilarnych. Oczywiście każdy liczył na to, że w 2017 roku doczekamy się integracji tej metody autoryzacji z wyświetlaczami OLED. Jednak nic takiego nie miało miejsca. Samsung wyrzucił czytnik linii papilarnych na tył obudowy, a Apple zastąpiło go systemem rozpoznawania twarzy Face ID. Nikt się nie spodziewał, że chiński producent smartfonów, jakim jest Vivo, zawstydzi wszystkich gigantów i pokaże pierwsze na świecie urządzenie wyposażone w nową technologię. Smartfon z czytnikiem Synaptics Clear ID FS9500 został zaprezentowany na targach CES 2018. Wszystko działa tak, jak powinno. Jednak osoby, które mogły przetestować smartfona Vivo mają jedną uwagę. Odblokowanie smartfona trwa trochę dłużej, niż w przypadku klasycznego czytnika linii papilarnych, jednak różnica jest znikoma. Nikt natomiast nie narzekał na dokładność nowej technologii.
CD Project wzmacnia swoją pozycję jednym tweetem
*beep*
— Cyberpunk Game (@CyberpunkGame) 10 stycznia 2018
CD Project jest firmą, która zyskała spore uznanie wśród graczy oraz inwestorów. Wiedźmin 3 był (a właściwie dalej jest) sukcesem na skalę światową. Dlatego też wszyscy wypatrują na horyzoncie jakichkolwiek znaków wskazujących na to, że prace nad grą Cyberpunk 2077 zbliżają się ku końcowy. Studio długi czas trwania prac tłumaczy dbałością o szczegóły oraz konieczności rozwoju technologi używanych przy tworzeniu gier komputerowych. Jednak nikt nie spodziewał się, że tweet o treści *beep* zrobi taką furorę i spowodował wzrost giełdowej wartości firmy o 500 milionów złotych.Natomiast później pojawiły się plotki mówiące o tym, że studio skończyło już prace nad silnikiem graficznym i jest gotowe na rozpoczęcie kampanii reklamowej łącznie z zagoszczeniem na tegorocznych targach E3.
Aplikacja Opera VPN zniknęła ze sklepu Google Play
Osoby ceniące swoją prywatność oraz bezpieczeństwo korzystają z serwerów VPN, które przekierowują oraz szyfrują cały ruch sieciowy. Większość tego typu usług jest płatna, natomiast Opera od dłuższego czasu oferuje ją za darmo. Jednakże kilka dni temu aplikacja Opera VPN w tajemniczy sposób zniknęła ze sklepu Google Play. Przy czym sama usługa działała nieprzerwalnie i posiadacze smartfonów z Androidem mogli z niej cały czas korzystać. Pracownicy Opery szybko zareagowali na zaistniałą sytuację i wyjaśnili ją z Google. Po niecałym dniu Opera VPN z powrotem pojawiła się w Google Play, a powody jej zniknięcia nie są znane.
Samsung będzie dalej wspierać tradycyjne radio FM
Kataklizmy, jakie nawiedziły wyspę Portoryko oraz wschodnie wybrzeże Stanów Zjednoczonych pokazują, jak ważne jest utrzymanie wsparcia dla starszych technologii. Chodzi tutaj o tradycyjne stacje radiowe FM, które coraz zadziej są słuchane przez posiadaczy smartfonów. Stara technologia wypierana jest przez internetowe stacje radiowe oraz serwisy strumieniujące muzykę. Dlatego też niektórzy producenci smartfonów rezygnują w swoich projektach z anten i chipów mogących odbierać sygnały FM. Jednak w przypadku kataklizmu, który zniszczy stacje bazowe oraz całą nowoczesną infrastrukturę telekomunikacyjną, instalacja nowej klasycznej radiostacji FM jest tania oraz szybka, a tym samym pomaga w przeprowadzeniu akcji naprawczych oraz ratunkowych. Dlatego też Samsung oświadczył, że smartfony trafiające do USA oraz Kanady (być może również dotyczy to innych krajów) będą obsługiwały tradycyjne radio. Podobne deklaracje padły wcześniej ze strony LG, Motoroli oraz Alcatela.