Urząd Komunikacji Elektronicznej pracuje nad nowym procesem dystrybucji częstotliwości z pasma 3,6 GHz. Jest to główny zasób, z którego skorzystają polscy operatorzy do budowy szybkich sieci 5G. Jednak jeszcze nie wiadomo czy będzie to druga aukcja, czy może licytacja. Zanim poznamy szczegóły, UKE chce jeszcze raz przeanalizować rynek telekomunikacyjny.
Krzysztof Dyl, p.o. Prezesa UKE, udzielił Polskiej Agencji Prasowej wywiadu, w którym podzielił się informacjami dotyczącymi obecnego stanu prac nad nowym postępowaniem dystrybucyjnym częstotliwości z pasma 3,6 GHz. Wcześniej UKE ustaliło, że podział będzie dotyczył 4 bloków o szerokości 80 MHz. Cena wywoławcza pojedynczego bloku została ustalona na 450 mln zł. Z kolei wymagania dotyczące uczestników aukcji zostały dobrane tak, żeby mogli uczestniczyć w niej tylko operatorzy, którzy faktycznie mogą zbudować sieć 5G. Dodatkowo każdy operator mógł nabyć tylko jeden blok. W skrócie wszystko wskazywało na to, że każdy “z wielkiej czwórki” zapłaci cenę minimalną, a samo postępowanie zakończy się bardzo szybko. Jednak sytuacją związana z pandemią koronawirusa zmieniła wszystko. Oprócz kwestii związanych ze zmianami w Prawie Telekomunikacyjnym okazało się, że sieci mobilne odgrywają istotną rolę w funkcjonowaniu naszego społeczeństwa.
Sposób dystrybucji częstotliwości dla sieci 5G może ulec zmianie
Jeszcze miesiąc temu Marek Zagórski, minister cyfryzacji, deklarował, że nowe postępowanie selekcyjne będzie ogłoszone do końca wakacji. Większość osób spekulowała, że zmiany, które musi wprowadzić UKE, ograniczą się do nowych zasad dot. bezpieczeństwa. Jednak to nie wszystko.
“Trzeba powtórzyć analizę sytuacji na rynku przed ogłoszeniem nowego postępowania dot. pasma 3,6 GHz pod 5G, dlatego że pandemia wywróciła sytuację gospodarczą, co nie pozostaje bez wpływu na rynek telekomunikacyjny”. – Krzysztof Dyl, p.o. Prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej.
Na pewno czeka nas zmiana wymagań pokryciowych, ponieważ UKE musi tutaj uwzględnić obecne zamiary inwestycyjne operatorów związane z sieciami 5G. Oprócz tego pojawią się wymagania adresujące problemy związane z bezpieczeństwem i integralności sieci telekomunikacyjnych. Jednak nie wiadomo jak UKE podejdzie do tego zagadnienia. Krzysztof Dyl zaznaczył, że samo postępowanie nie ma nic wspólnego z potencjalnym wykluczaniem dostawców sprzętu, ponieważ jest ona adresowana do operatorów.
Podczas wywiadu nie padła konkretna deklaracja w sprawie formy nowego postępowania. Krzysztof Dyl wskazał, że “prawo przewiduje różne formy rozdysponowania częstotliwości”. Oznacza to, że możemy mieć do czynienia zarówno z nową aukcją, jak i licytacją.
Źródło: Portal Samorządowy