Zainteresowanie klientów elektrycznymi samochodami w ciągu ostatnich lat bardzo wzrosło. Coraz więcej osób wybiera tego typu pojazdy z nadzieją, że w dłuższym okresie przyniosą one oszczędności. Ponadto napęd elektryczny jest znacznie bardziej ekologiczny od spalinowego. Przedstawiciele niemieckiego koncernu Volkswagen poinformowali właśnie, że wysprzedane zostały prawie wszystkie wyprodukowane elektryczne e-Golfy. Co ciekawe, zainteresowanie tym modelem jest obecnie ponad trzykrotnie większe niż w analogicznym okresie roku 2016.
Informacja o wysprzedaniu e-Golfa została przekazana przez prezesa Volkswagena, Herberta Diessa, podczas konferencji dla mediów organizowanej już od kilku lat. Okazuje się, że model ten był najlepiej sprzedawanym elektrykiem w Europie Zachodniej. W 2017 roku nowych właścicieli znalazło prawie dwa tysiące egzemplarzy. Największymi konkurentami e-Golfa na naszym kontynencie są Renault Zoe (1800 sprzedanych egzemplarzy) oraz BMW i3 (1870 sprzedanych egzemplarzy).
Popularność nie dziwi
Tak wysoka sprzedaż e-Golfa nie powinna nikogo zaskakiwać. W ciągu ostatnich kilku lat samochody elektryczne stały się coraz popularniejsze na naszym kontynencie. Nawet w Polsce coraz więcej osób decyduje się na wybór takiego napędu. Pomimo wyższej ceny zakupu elektryków klienci chwalą je za niskie koszty eksploatacji. Volkswagen e-Golf potrafi przejechać 100 kilometrów za niecałe 5 złotych. Zużycie energii tego modelu wynosi zaledwie 13 kWh na 100 kilometrów. Nawet w porównaniu z samochodami napędzanymi gazem płynnym elektryki są oszczędniejsze.
Spore koszty zakupu, niskie eksploatacji
Cena Volkswagena e-Golf w naszym kraju rozpoczyna się od 165 000 złotych. Korzystając z wyprzedaży rocznika możemy zaoszczędzić teraz około 10 000 złotych, jednak cena ta jak na Golfa i tak jest duża. W standardzie dostaniemy reflektory LED ze światłami do jazdy dziennej, klimatyzację automatyczną, komputer pokładowy z funkcją wyświetlania informacji z systemu nawigacyjnego oraz 16-calowe alufelgi. Za podobnie wyposażonego Golfa w wersji spalinowej bez rabatów zapłacimy około 70 000 złotych, więc różnica wynosi 95 000 złotych. Eksperci szacują, że samochody elektryczne potrafią zwracać się nawet dopiero w dwudziestym roku użytkowania.
Źródło: VWVortex.com
