Jestem już wiekowym mamutem i są momenty, że drażnią mnie zmiany designerskie w filmografii, dlatego bardzo spodobał mi się nowy projekt — PokeToons. O ile oglądam nowoczesne kreskówki, bo lubię tę formę rozrywki, ale nowa forma rysunku, CGI i te wszystkie wodotryski sprawiają, że czuje się bardzo przytłoczony bajką. Skoro ja, stary koń, mam takie odczucia, to jak muszą męczyć się czasami dzieci. Oglądanie takich bajek sprawia, że maluchu są mocno prze-bodźcowane. Tym bardziej cieszy, że są jeszcze studia, które wracają czasami do korzeni.
Kiedy zobaczyłem Pokemony w wersji vintage, od razu zakręciła mi się łezka w oku. Jeżeli nie wiecie jeszcze, o jakimś projekcie mówię, to z miłą chęcią przybliżę wam tę produkcję. The Pokemon Company wypuściło bardzo ciekawy, zabawny, ale króciutki odcinek pokazujący, jak wyglądałoby znane wszystkim anime w czasach, kiedy kreskówki dopiero co raczkowały. Marka Pokemon jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych na świecie i cokolwiek by wypuścili, to rozeszłoby się po świecie jak świeże bułeczki. Implikuje to też na wręcz horrendalne zyski i wcale nie mają zamiaru się obniżyć. Co więcej, firma Pokemon daje fanom powody, aby nie zapomnieli o niej.
PokeToons obudziło we mnie ogromną nostalgię.
Firma Pokemon umieściła w serwisie YouTube krótkometrażowy filmik, który przedstawia wizję Pokemonów w formule kreskówek z lat 20. ubiegłego wieku. Granie na sentymencie to zabieg znany już z wielu marek, ale jest to mechanizm, który zawsze działa i to bardzo dobrze. W przypadku firmy Pokemon zostało to zrobione naprawdę po mistrzowsku. Animatorzy zrobili świetną robotę. Płakałem ze śmiechu jak małe dziecko. W odcinku występuje też bardzo lubiany Pokemon, Mimikyu. Znany jest w tego, że przechodzi on traumę — przebiera się za Pikachu, aby się do niego upodobnić. Jest też uznawany za jednego z najbardziej przerażających Pokemonów. Nikt nie widział nigdy jego prawdziwej formy, bo podobno grozi to śmiercią.
Mam nadzieję, że pojedynczy odcinek przerodzi się w serię PokeToons.
Filmik jest niesamowicie zabawny i przywodzi na myśl uczucie nostalgii. Uważam, że takie projekty powinny pojawiać się wcześniej. Przypominają one o tym, czego młodzi ludzie nie mają możliwości pamiętać. Mogą oni zobaczyć, jak technika produkcji filmów animowanych wyglądała wiele lat temu. Co więcej, nie są to produkcje przebodźcowane i o wiele przyjemniej się je ogląda. Mam nadzieje, że będzie tego jeszcze więcej.