Microsoft ostatnio nieco wkurzył użytkowników. Nic w tym nowego, ale tym razem nie dotyczyło to jego systemu operacyjnego, a OneDrive. Zmniejszył on bowiem ilość przestrzeni dyskowej w chmurze dla swoich użytkowników. Teraz próbuje się na siłę odkupić, ale przeprosin nikt nie chce przyjąć.
Pod koniec 2015 roku Microsoft ogłosił drastyczne zmiany w swojej ofercie OneDrive. Subskrybenci pakietu Office 365 utracili nieograniczoną przestrzeń w chmurze, a zamiast tego dostali limit wynoszący 1 TB. Niektórych bardzo to bolało. Mieli bowiem w chmurze Microsoftu wiele giga danych i musieli migrować. Zmieniły się też wtedy ceny płatnej subskrypcji.
Takie działanie bardzo nie spodobało się użytkownikom OneDrive i Microsoft oberwał.
Obecnie jest na etapie przepraszania swoich userów. Roczna licencja na chmurową wersję ich aplikacji biurowej Microsoft Office, która nie ukrywając, jest najlepszym pakietem tego typu na rynku, do tej pory kosztuje około 200 zł. Mało komu chce się to kupować. Osoby posiadające konto Microsoft OneDrive, które musiały przenieść swoje dane ze względu na zmiany, mają prawo do darmowego pobrania Office. Najśmieszniejsze jest to, że nikt tego nie robi. Obecnie wskaźnik wynosi tylko 5,5%. Ciężko jest uwierzyć w to, że ktoś nie chce darmowego Office’a.