Ostatnio do dyskusji skłaniają kolejne raporty finansowe potentatów rynkowych. Wielkim przegranym tego kwartału ogłoszono Apple, mimo tak naprawdę największych zysków. Apple zarobił 10,5 mld dol. Mimo to bardziej chwalony na “salonach” jest choćby Samsung z zyskiem 4,6 mld dol. Kolejną firmą, która zebrała więcej pochwał niż “jabłuszko” jest Facebook. Jak widać liczby to nie zawsze wszystko.
Prosta matematyka ostatnimi czasy schodzi chyba na dalszy plan. Jest to trochę dziwne, bo przecież podobno liczby rządzą światem. W dzisiejszych czasach mówimy o klęsce, gdy firma zarabia 10,5 mld dolarów, a o sukcesie, gdy zarobiła dużo mniej. Co się dzieje?
Raport kwartalny Facebooka prowokuje do ciekawej dyskusji.
Wyniki Facebook oczarowały analityków biznesowych. Jak widać, dziwne rzeczy potrafią ich oczarować, ale przejdźmy może do rzeczy. Wszyscy zakładali, że Facebook wypadnie o wiele niż rok poprzednio, ale nie sądzili, że będzie aż tak dobrze. Przychody firmy wzrosły o 5,38 mld dolarów, co daje wzrost na poziomie 52%. Dużo dały przychody z reklam, które wzrosły o 5,2 mld dolarów, co daje wzrost na poziomie 57%. 82% z tych środków to zysk z reklam mobilnych. Rok temu było to jeszcze 73%. To, an co chciałbym jeszcze zwrócić uwagę, to zysk netto. Jest on przecież równie ważny, jak nie najważniejszy. Facebook zarobił ponad 1,5 mld dolarów. Rok temu ta wartość wynosiła 512 mln dolarów. Daje to zysk na poziom… uwaga… 200%. Jest to naprawdę świetnie osiągnięcie.
Mimo że, rosną wydatki, Facebook ciągnie ostro do przodu.
Firma zatrudnia coraz więcej ludzi, co oznacza oczywiście wzrost wydatków. Pieniądze idą też na rozwój firmy, nowe centra danych i badania. Okazuje się jednak, że ilość userów rośnie na tyle, że zyski są tak wysokie. Zwłaszcza użytkowników mobilnych. Wyniki pokazują, że od stycznia do kwietnia 2016 z Facebooka każdego dnia korzystało 1,5 mld użytkowników i to 900 mln za pomocą urządzeń mobilnych. Daje to 6% wszystkich userów.
W tym roku udziały Facebook w reklamie cyfrowej warte były 187 mld dolarów i wynosiły 12%. Są to dane z The Wall Street Journal.
Dla porównania Google zajmuje 31% rynku, ale ich udziały spadają od kilku lat. Facebook natomiast pnie się do góry. W tym momencie pada pytanie, kiedy Facebook zrówna się z Google, lub Apple? Na razie FB i Apple dzieli ich 200 mld dolarów na korzyść Apple. Z Goole wygląda to podobnie. Akcje Google i Apple jednak spadają, a FB rośnie. Skąd taki wzrost na giełdzie? Rynek widzi, że Facebook ma jakiś plan na siebie, jakąś wizję. Tego na przykład właśnie brakuje Apple, którzy zawsze rządzili na tym polu. Usług, które Facebook zaadoptował, zdają się spełniać wymagania użytkowników.
W ciągu ostatniego tygodnia raport kwartalny opublikowały m.in. firmy Alphabet, Microsoft oraz Apple.
We wszystkich przypadkach było marudzenie, ale w przypadku Apple chyba najgłośniejsze. Do narzekania na Microsoft się przyzwyczaiłem. Wszystkich zastanawia skąd takie reakcje, skoro Apple zarobił dużo więcej niż choćby nawet Facebook. Weźmy na przykład obie firmy. Zysk Apple to 10,5 mld dolarów, a Facebooka 1,5 mld. Tutaj każdy widzi wielką różnicę. Nikt nie wziął jednak pod uwagę tego, co dzieje się na giełdzie. No, bo i po co. Kapitalizacja Faceebooka wynosi około 347 mld dolarów. Ta sama wartość dla Apple to 537 mld dolarów. Zróbmy teraz bardzo proste obliczenia. Dzielimy kapitalizację przez zysk. Wyniki są bardzo ciekawe. W przypadku Apple jest to 51, a dla Facebooka 231. Giełda rządzi się swoimi prawami, jak już wspominałem. Apple, gdyby chciał, kupiłby tylko spory kawałek Facebooka. Wygląda na to, że Facebook dopiero rozpościera skrzydła. Problemem jest też to, że Apple, czy Microsoft trochę ugrzeli w martwym punkcie. Owszem, zarabiają kokosy, ale zaliczają spadki. Niebieski uboższy krewny pnie się do przodu.