Operatorzy stacjonarni dość często są zmuszani do wykorzystania infrastruktury innego operatora. Wiąże się to oczywiście z ponoszeniem opłaty za dzierżawienie łącza. Obecnie dostawcy internetu coraz częściej świadczą usługi za pomocą światłowodów. Czy zastanawialiście się kiedyś, jaka kwota z Waszego co miesiąc opłacanego abonamentu, związana jest z utrzymaniem łącza?
Z jednej strony chcielibyśmy, żebyśmy mogli wybierać pomiędzy kilkoma dostawcami internetu. Najlepiej by było, żeby każdy z nich oferował tak samo szybkie łącza, a my moglibyśmy wybrać tego, który jest najtańszy. Jednak budynki mieszkalne nie są przystosowane do budowy infrastruktury sieciowej dla nieskończonej liczby operatorów. Zresztą doprowadzenie kilku przyłączy światłowodowych do tego samego budynku również wydaje się niezbyt opłacalnym rozwiązaniem. Dlatego przyjęto zasadę, że dany operator może wybudować w danym budynku swoją sieć, jeśli nie ma w nim już infrastruktury pozwalającej na świadczenie docelowych usług. W praktyce oznacza to, że jeżeli istnieje już np. infrastruktura kablowa, to są małe szanse na to, żeby w budynku pojawił się drugi operator korzystający z tej samej technologi. Jednak dostawca budujący sieć światłowodową w technologi FTTH już taką zgodę otrzyma.
Operator Kol-Net spiera się z UKE o wysokość opłaty za dzierżawę łącza światłowodowego
Decyzję o tym, czy nowy dostawca może zbudować w danym budynku swoją własną sieć, czy powinien skorzystać z obecnej infrastruktury, podejmuje Urząd Komunikacji Elektronicznej. Aktualnie toczy się w tej kwestii spór pomiędzy UKE a wielkopolskim operatorem Kol-Net. Sprawa dotyczy blisko 100 nieruchomości i budynków położonych w Koninie i Golinie. Operator chciał wybudować w nich swoją sieć światłowodową. Jednak UKE wskazało kolskiemu dostawcy wykorzystanie istniejących już instalacji światłowodowych, które należą do firmy Inea. Jednak Kol-Net nie chce skorzystać z infrastruktury innego operatora, ponieważ nie jest to opłacalne.
Kol-Net świadczy swoje usługi w cenach od 14,99 zł do 59,90 zł miesięcznie. Dlatego też firma oczekuje, że miesięczna opłata za dzierżawę pojedynczego włókna światłowodowego nie powinna przekraczać 1% tej kwoty. Oznacza to, że operator chce płacić Inea od 0,15 zł (kwota ta odpowiada 1% najtańszego abonamentu) do 0,60 zł w zależności od świadczonej usługi. Z tego typu podejściem nie zgadza się UKE. Regulator wychodzi z założenia, że opłata za dzierżawę nie może być kształtowania na podstawie czynników niezwiązanych z działalnością prowadzoną przez dzierżawcę. Ponadto UKE zwróciło uwagę, że oczekiwania Kol-Net’u odbiegają od sytuacji rynkowej. Za przykład podano tutaj kwotę wymienioną za analogiczną usługę w ofercie SOR. Tutaj Orange jest zobowiązywane do pobierania opłaty za dzierżawę włókna światłowodowego w wysokości 17,54 zł miesięcznie. Oznacza to, że Kol-Net oczekuje stawki niższej o przynajmniej 96,58%.
Pomimo tego operator dalej podtrzymuje, że koszty związane z zapewnieniem usług za pośrednictwem sieci Inea są zbyt wysokie. Kol-Net nie chce też podwyższać ceny swojej usługi dla osób, które mieszkają w “trefnych” lokalizacjach. Najprawdopodobniej spotkałoby się to z zarzutem o nierównego traktowania klientów. Operator dostarczył UKE wyliczenia, które pokazują, że przyjęcie rynkowej stawki za dzierżawę światłowodu nie pozwala świadczenie usług na warunkach konkurencyjnych.
Źródło: Telko.in