Ostatni raz opisywaliśmy triki, które wpływają na opóźnienia, pomiędzy naszym hostem, a docelowym serwerem. Przypomnijmy – routery wypadają gorzej, bramy lepiej. Ale co z ta prędkością? Na ogół, zasada jest taka sama. Każde dodatkowe urządzenie, które przetwarza nasze dane może spowolnić nasz transfer.
Każdy reklamodawca chwali się, że jego sieć gwarantuje najwyższą możliwą przepustowość. Jednakże, w takim momencie bardzo ważne staje się dokładne przeczytanie i przeanalizowanie umowy. Ważne, aby szukać szczególnie słów: “aż do” lub “szybkość dostępowa”. Co to tak naprawdę oznacza? W telegraficznym skrócie – Twój dostawca sieci gwarantuje, że będziesz w stanie osiągnąć maksymalną przepustowość, jaką on reklamuje w TV, radiu, gazecie czy Internecie, ale tylko wewnątrz jego sieci (sieci dostawcy). I tak naprawdę też nie zawsze. W jaki sposób więc zmierzyć tę prawdziwą prędkość naszego łącza?
Zacznijmy od początku. Po pierwsze wybór serwera docelowego. Musimy wybrać lokalizacje takiego serwera możliwie najbliżej naszego dostawcy. Obecnie ISP często dostarczają narzędzia pomiarowego na swoich stronach internetowych. Jednakże, czy odzwierciedla to rzeczywistość? Bardzo często, można by rzec, że prawie zawsze korzystamy z usług na serwerach znajdujących się poza siecią naszego dostawcy. Ot, taki peszek! Jednak jest pewne fajne narzędzie. Na jednej z podstron SpeedTest możesz znaleźć narzędzie do pomiaru łącza internetowego serwerów docelowych znajdujących się w różnych krajach. Najlepsze rezultaty otrzymamy korzystając z serwerów znajdujących się w naszym kraju, to oczywiste, że aż dziwnie o tym pisać. Co zatem dalej?
No jak wiadomo, jedna jaskółka wiosny nie czyni, a dobry i ładnie zlokalizowany serwer docelowy to nie wszystko. W przypadku, kiedy posiadasz bardzo szybkie łącze internetowe (czyli daleko ponad 25 Mbps) musisz wybrać także odpowiednie narzędzie. O tak! Na pewno o tym nie wiedzieliście. Nie jest to takie oczywiste. Dlaczego tak? Zarówno czas pomiaru, jak i liczba wątków mają wpływ na wynik. Kto jest winowajcą? Szanowny i kochany przez nas wszystkich protokół TCP, a któż by inny. Dokładnie to okna TCP. Generalnie, gdy obserwujemy wykres przepustowości, możemy dojrzeć “warm up effect”. Ponadto, jeżeli zaczniemy kilka procesów pobierania, możemy zauważyć, że wartość podsumowania jest wyższa w porównaniu z pojedynczym procesem. Niestety, nie spotkaliśmy się z wieloma narzędziami www, które dostosowywały by się, do tych ustawień. Jedno z takich, które daje dobre rezultaty możecie znaleźć tutaj.
Spójrzmy może na przykłady. Pierwszy, dostosowuje się do zoptymalizowanych parametrów.
Jak to będzie wyglądać na niższą liczbę wątków?
Hm … to ciekawe, prawda? Tym razem sprawdzimy czy pięc sekund wystarczy, aby rozgrzać moje połączenie internetowe:
Nie jest tak źle 🙂
Mam nadzieję, że te kilka wskazówek pomoże Ci przetestować połączenie internetowe w lepszy sposób 🙂