Niedawno pisaliśmy o 600 Mbit/s od Orange. Artykuł Wam się bardzo spodobał. Dużo komentowaliście, a my oczywiście Wasze komentarze uważnie czytamy i postaraliśmy się właśnie artykułem odpowiedzieć na kilka pojawiających się kwestii, a przy okazji znaleźć tych, którzy przodują w rankingach prędkości na naszym rynku.
Dużo pisaliście o wariacji na tak duże łącza. Wiele osób z Was nadmieniała, że takie prędkości nie są nikomu potrzebne do życia. Prawda jest jednak nieco bardziej brutalna. Takie prędkości są potrzebne i to już użytkownikom indywidualnym.
Dlaczego ludzie potrzebują szybkiego internetu?
Kiedyś na łączu 1 Mbit/s było się panem wszechświata. Osobiście pamiętam czasy, kiedy dziękowało się tej wyższej istocie, w którą się wierzy, gdy w końcu zrezygnowano z modemów 56 kbps. Jednakże, weźmy też pod uwagę, do czego wtedy używało się sieci. Odpalano Gadu-Gadu, od czasu do czasu pobierało się jakiś program, lub gierkę maksymalnie 500 MB. Filmy w DivX miały maksymalnie 600 MB. Kto miał, wie ile takie zabiegi trwały. I co najważniejsze – na dom przypadał maksymalnie jeden w porywach do dwóch komputerów (i to u nielicznych).
Na dzień dzisiejszy sieć w domu wygląda zupełnie inaczej. Załóżmy model rodziny 4 osobowej. Każdy z rodziców ma komputer i dzieci mają swój, lub każde osobny dla siebie. Do sieci podłączone są też telefony, tablety, telewizor. Załóżmy sytuacje, kiedy w sobotę około południa mąż pracuje online, bo jest developerem, lub gorzej administratorm maszyn wirtualnych. Żona jest na przykład projektantką klipów video i właśnie wysyła na serwer jakiś teledysk HD. A do tego jeszcze dzieciaki grają w jakieś MMO, lub oglądają TV na żądanie. Proponowane przez Was 30 Mbit/s może mieć z tym ogromny problem. Nawet strony WWW zwiększyły swoją objętość na przestrzeni 10 lat.
Duże prędkości sieci nie są kaprysem, czy fochem użytkowników, ale kierowane jest to zwiększającymi się wymaganiami sieci. Wszystko waży więcej. To tak, jakby powiedzieć: “Po co nam dyski 2TB. Ja mam 250 GB i zupełnie mi wystarcza” nie mając pojęcia ile zajmuje wideo wysokiej jakości lub zdjęcia w formacie RAW. Od dawna mówi się, że “potrzeba matką wynalazku” i tak właśnie działa rynek.
Ciekawa jest też informacja, do której się dogrzebaliśmy i może Was mocno rozbawić. Tak się składa, że 600 Mbit/s proponowane przez Orange na dzień dzisiejszy kosztuje 110 PLN i co najśmieszniejsze, jest to mniej niż jeszcze rok temu kosztowała “Nartostrada” 1 Mbit/s. Smutne!!
Kto da więcej?
Postanowiliśmy na początek zrobić malutki ranking najwyższych prędkości, jakie dany dostawca oferuje. Nie braliśmy pod uwagę dostawców lokalnych, jak np.: Moico we Wrocławiu, które oferuje łącze 1Gbit/s.
Jak widać na tę chwilę Orange przoduje, ale INEA go goni i to całkiem nieźle. Oczywiście nijak się to ma do oferty np.: Moico. Weźmy też pod uwagę, że są to prędkości na umowach, a w rzeczywistości wygląda to inaczej, jak kiedyś pisaliśmy w artykule o przyspieszaniu WiFi. oraz w artykule o prędkościach w umowach.
Orange poszalał, ale kto jest najlepszy?
Specjalnie dla Was, na podstawie naszego rankingu zrobiliśmy wykres najwyższych, średnich prędkości oferowanych przez ISP. Szczególnie chodziło nam to, aby były to prędkości rzeczywiste, a nie te, które mamy w umowach.
Jak widać rzeczywistość jest o wiele bardziej brutalna niż założenia. Prawda jest taka, że na takie wyniki składają się także preferencję użytkowników i opłaty, jakie trzeba wnieść za łącze. Nie każdy chce płacić za internet 100 PLN na miesiąc, gdy może zapłacić 20 PLN.