T-Mobile w związku z sytuacją powodziową na południu Polski ogłosił zdjęcie limitów transferu danych dla użytkowników swojej sieci do 22 września 2024 r. To ciekawy przypadek, gdyż dzieje się w sieci, która z jednej strony posiada najwięcej nadajników działających w nowym paśmie 5G, a więc umożliwiającym osiąganie wysokich prędkości, a z drugiej flagowe taryfy posiadają limity prędkości na poziomie np. 30 Mb/s.
Prędkość 5G w T-Mobile zaczęła gwałtownie rosnąć już od 12.09. W ciągu 5 dni sieć przyspieszyła aż o 50% z poziomu 180 Mb/s do 270 Mb/s. Tym samym 16 września była szybsza od dotychczasowego lidera (Orange) o ponad 18 Mb/s.
Co oczywiste, tak znaczne zwiększenie prędkości na 5G wpłynęło również na kategorię mobilną (3G/4G/5G). Prędkość T-Mobile w tej kategorii przyrosła o 32% z ok. 73 Mb/s do blisko 96 Mb/s. W okresie tych kilku dni T-Mobile wyprzedził też znacząco konkurencje. Przykładowo 16.09 średnia prędkość tego operatora w porównaniu z następnym pod względem szybkości Orange była wyższa o 28%.
Tak krótkotrwała promocja ma oczywiście charakter głównie wizerunkowy, ale dla T-Mobile to także ciekawy eksperyment, mogący wspierać zazwyczaj trudne decyzje przy rozwiązywaniu dylematów między efektywnym zarzadzaniem pasmem, a potrzebami działów ofertowych.