Pierwsza generacja składanych smartfonów była okazją do “ideologicznej wojny”. Huawei i Samsung sprzeczali się co do tego, który sposób na składanie smartfona jest lepszy. Wygląda na to, że teraz sytuacja jest dość jasna. Konstrukcja drugiej generacji Huawei Mate X2 przypomina swojego konkurenta, którym jest Samsung Galaxy Z Fold 2. Oba modele składają się do środka i mają dodatkowy zewnętrzny ekran.
Wbrew pozorom to, w jaki sposób składa się składany smartfon, nie jest sprawą trywialną. Od wybranego rozwiązania zależy naprawdę bardzo dużo. W przypadku tableto-smartfonów, którymi są Huawei Mate X2 oraz Samsung Galaxy Z Fold 2, chodzi przede wszystkim o ochronę podatnego na uszkodzenia składanego wyświetlacza. Nikt jeszcze nie wynalazł składanego szkła. Dlatego też składane wyświetlacze są chronione dużo słabiej niż ich klasyczne odpowiedniki. Jednak, jeśli są one składane do środka, dodatkową ochronę zapewnia sama obudowa urządzenia. Przy czym przy rozłożeniu są one tak duże, że nie można ich obsługiwać jedną ręką. Dlatego też Samsung w swoim pierwszym “składaku” wprowadził dodatkowy niewielki ekran, który jest zabezpieczony klasycznym szkłem. W drugiej generacji Folda ekran ten został znacznie ulepszony. Teraz na podobne rozwiązanie zdecydował się Huawei.
Huawei Mate X2 powala technologią oraz (niestety) ceną
Bez wątpienia składane smartfony należą do najdroższych na rynku. Nowa technologia wymaga jeszcze dopracowania i jest cały czas bardzo kosztowna. Świadczy o tym cena nowego Huawei Mate X2. Niestety model ten został wyceniony na więcej niż jego poprzednik. Nowy “składak” pojawi się najpierw w sklepach w Chinach. Wersja z 256 GB pamięci wewnętrznej ma kosztować 18 000 CNY. Z kolei model z 512 GB pamięci został wyceniony na 19 000 CNY. Dla porównania Mate Xs był sprzedawany w Chinach za 17 000 CNY, co przełożyło się na cenę w Polsce na poziomie 10 tys. zł.
Za to specyfikacja nowego Mate X2 prezentuje się dużo lepiej niż rozwiązania konkurencji. Rozłożony ekran ma przekątną 8 cali i wyświetla obraz z rozdzielczością 2480 x 2200 pikseli. Z kolei zewnętrzny (tj. ten, z którego korzystamy, kiedy smartfon jest złożony) wyświetlacz ma przekątną 6,45 cala i pracuje z rozdzielczością 2700 x 1160 pikseli. Interesująco prezentuje się również sam mechanizm składania ekranu. Tym razem Huawei postawił na innowacyjną konstrukcję z lekko ściętym tyłem obudowy. Dzięki temu całość zamyka się bez zostawiania jakiejkolwiek szczeliny. Sam smartfon ma być również cieńszy od swojego głównego konkurenta.
Całość napędza chipset Kirin 9000. Jest to układ, który zadebiutował wraz z premierą flagowca Mate 40 Pro. Jednocześnie jest to ostatni nowoczesny procesor mobilny, jaki Huawei mogło zamawiać z tajwańskiej fabryki TSMC. Eksperci szacowali, że zgromadzone zapasy tego układu nie wystarczą na zbyt dużo smartfonów. Jednak Huawei był w stanie wyposażyć w niego zarówno Mate 40 Pro, jak i Mate X2.