Grafiki koncepcyjne często znacznie odbiegają od tego, co później widzimy podczas premier. Jednak Benjamin Geskin działa zupełnie inaczej. Nie karmi on nas swoją artystyczną wizją futurystycznych smartfonów. Ten Pan specjalizuje się w przygotowaniu renderów opartych na dość pewnych przeciekach. Muszę przyznać, że w przypadku Galaxy Note 8 wygląda to bardzo ciekawe. Samsung na pewno bez problemu dobrze sprzeda taki model.
Krytycy będą uważać (o ile spełnią się plotki), że Note 8 to nic innego jak Samsung Galaxy S8 z większym ekranem i podwójnym aparatem. Czy byłoby to coś złego? Ludzie już zamawiają nowego flagowca Samsunga jak szaleni, a nikt przecież nie zmienia zwycięskiego składu. Tak samo Apple nie wprowadza żadnej rewolucji w wyglądzie kolejnych iPhone’ów. Przykładowo iPhone SE wygląda tak samo, jak iPhone 5S, a nowy model różnił się jedynie podzespołami. Tak samo było z iPhone 6 i 6S. Dlatego nikt nie powinien ganić Samsunga za odgrywanie tych samych schematów.
Samsung Galaxy Note 8 może wyglądać niesamowicie.
Kilka tygodni temu wyciekły do sieci szkice, które sugerowały, że Note 8 będzie swoim wyglądem przypominać Galaxy S8. To właśnie na nich bazował Benjamin Geskin. Zakłada on, że Note 8 będzie miał 6,4” wyświetlacz o rozdzielczości 4k typu Infinity Display (proporcje 18:9). Dodatkowo z tyłu widzimy podwójny aparat oraz brak czytnika linii papilarnych. Spekuluje się, że do premiery Galaxy Note 8, Samsung dopracuje rozwiązanie z czytnikiem zintegrowanym z ekranem. Co sądzicie o takiej wizji?
Samsung ma również inny problem. Galaxy S8+ ma już ekran o przekątnej 6,2”, więc nie różni się za bardzo od takiego Note 8. Dlatego też Koreańczycy będą musieli wprowadzić w nowym smartfonie kilka innowacji, które przekonają ludzi do kupna droższego urządzenia. Nie wiem, czy sam rysik S-Pen będzie tutaj wystarczającym argumentem. Zresztą w sieci już się znalazło zdjęcie, na którym Galaxy S8+ z położonym obok rysikiem od innego modelu, miał imitować Note 8.
Źródło: Twitter