Zaraz po premierze nowych flagowców w sieci zaczynają pojawiać się różnego typu testy porównawcze. Jednym z nich jest klasyczny test prędkości polegającym na uruchamianiu kolejnych aplikacji. Wygrywa ten smartfon, który uruchomi wszystkie aplikacje w krótszym czasie. Jak tym wyścigu wypada nowy iPhone 8 Plus? Do walki wystawiony został przeciw Samsungowi Galaxy Note 8.
Nowe iPhone’y zawsze bardzo dobrze wypadają w testach syntetycznych. Jak popatrzymy na rankingi z benchmarka AnTuTu, to dwa lata z rzędu wygrywał nowy iPhone. Uważa się, że nie jest to przypadek, a sukces ten Apple zawdzięcza lepszej optymalizacji systemu operacyjnego. Oczywiście inżynierowie z Cupertino mogą sobie na to pozwolić, ponieważ Apple projektuje zarówno oprogramowanie, jak i sprzęt. Oczywiście iPhone’y mają również komponenty pochodzące od innych producentów, ale procesor smartfona, od którego w dużej mierze zależy jego wydajność, jest projektowany właśnie przez Apple.
Samsung Galaxy Note 8 na papierze wygląda na wydajniejszego smartfona niż iPhone 8 Plus.
Z iPhone’ami zawsze było tak, że ich specyfikacja wypadała dość blado w porównaniu z flagowcami z Androidem na pokładzie. Zacznijmy od procesora. Apple A11 Bionic ma tylko 6 rdzeni, a w benchmarkach GeekBench miażdży wszystkie modele Samsunga. Nie ma najmniejszego znaczenia, czy mówimy tutaj o wersjach z procesorem Qualcomm Snapdragon 835, czy Samsung Exynos 8895. Na dodatek iPhone 8 Plus ma o połowę mniej pamięci RAM niż Note 8. Mianowicie 3 GB zamiast 6 GB. Jednak Apple stosuje pamięć wewnętrzną typu NVMe, która jest szybsza od używanych w Samsungach (oraz innych smartfonach z Androidem) modułów UFS. Wyniki testu są dość zaskakujące. iPhone 8 Plus miał niewielką przewagę podczas pierwszego “okrążenia”, ale gdy doszło do ponownego otwierania tych samych aplikacji, szybszy okazał się Samsung Galaxy Note 8. Zapewne wynika to z mniejszej ilości pamięci RAM.
Źródło: YouTube
