Powiem wam szczerze moi drodzy, że myślałem, że jeżeli chodzi o akcję z Samsungiem Galaxy Note 7 to nie zdziwi mnie już absolutnie nic. Informacja o wybuchających telefonach rozeszła się po świecie jak świeżutkie bułeczki. Już wszyscy myśleli, że gdy wadliwe modele wrócą do producenta, to wszystko wróci do normy. Okazało się, że jednak niekoniecznie.
Nie jestem fanem telefonów Samsung, więc o wiele łatwiej mi pisać o zaistniałeś sytuacji z odrobiną szydery między wierszami. Domyślam się jednak, co muszą czuć ci, którzy takowe telefony kupują, zwłaszcza jeżeli są to Samsungi Galaxy Note 7. Nie sposób bowiem, było przeoczyć, ostatniej akcji z tymi modelami w roli głównej. Jak się okazuje płonąca przygoda Samsunga Galaxy Note 7 jeszcze się nie zakończyła.
Niedawno zapalił się kolejny Samsung. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie informacja, że model ten był dopiero co zwróconym z programu wymiany.
Musiałem kilka razy przeczytać tę informację, aby uwierzyć. Ciężko było mi bowiem przyjąć informację, że taki wielki producent telefonów, jak Samsung pozwolił sobie na tak ogromną niesubordynację. Ogólnie przypadków zapalenia się Samsungów było naprawdę wiele: Samsung palący się w samolocie, który spowodował ewakuacje pasażerów, Samsung palący się w sypialni w Kentacky, smartfon, który poparzył trzynastolatkę i Minnesocie, telefon, który eksplodował w kieszeni właścicielki na Tajwanie oraz telefon, który zapalił się na stadionie podczas meczu w Korei. Są to doniesienia oficjalne. Zastanawia mnie, o ilu jeszcze nie wiemy. Właśnie dlatego ciężko mi uwierzyć, że Samsung pozwolił sobie na wymianę w ramach programu na wadliwy model.
[vlikebox]
Jak się okazuje, może to być dla Samsunga naprawdę porządny strzał w kolano. Operatorzy na całym świecie rezygnują ze sprzedaży Samsungów Galaxy Note 7.
Pierwsze kroki związane z wycofaniem tego modelu z obiegu poczynili T-Mobile i AT&T w Stanach Zjednoczonych. Diw firmy także ogłosiły zerwanie umowy: Verizon oraz Telstra. Nie jest to jednak koniec problemów koreańczyków. Okazuje się, że Samsung będzie musiał się zmierzyć z całkowitym wyłączeniem produkcji swoich phabletów. Ciekawe, jak to odbije się na ich wizerunku. Kupilibyście teraz jakiś sprzęt od Samsunga, bo ja zdecydowanie nie!