To, czego najbardziej nie lubię w nowoczesnych telefonach, to czas pracy na baterii, którzy jest zatrważająco krótki. Nie raz już o tym pisałem. Niektóre smartfony to przechodzą same siebie, bo potrafią trzymać zaledwie osiem godzin. Po co dawać użytkownikowi zabawkę z wieloma funkcjonalnościami, skoro wykańczają one sam telefon? Powstała jednak rada na takie urządzenia. Poznajcie Super VOOC Flash Charge.

Krótki czas pracy to największa wada smartfonów. Powie Wam to większość użytkowników tego sprzętu, nie tylko ja. No, bo wyobrażacie sobie, że czekacie na ważny telefon, a tu… niski poziom naładowania telefonu… i czarny ekran. Miałem tak z poprzednim telefonem. Zawsze rozładowany, kiedy był potrzebny. Teraz, przy iPhonie wygląda to trochę lepiej, ale i tak słabo w porównaniu do tego, jak telefony trzymały kiedyś. Co z tego, że dają nam masę gadżetów, skoro korzystanie z nich zabija nasz telefon. Producenci starają się zrobić coś z tym niedociągnięciem, ale idzie im jak krew z nosa. Na targach Mobile World Congress w Barcelonie firma Oppo zaprezentowała ciekawe rozwiązanie. Jest nim Super VOOC Flash Charge. Czym jest Super VOOC Flash Charge? Zaraz Wam opowiem. Technologia ta jest na rynku już od marca 2014 roku, ale zapewne mało kto o tym wie. Na rynku mamy też podobne rozwiązania do tego już od jakiegoś czasu. Są nimi Qualcomm Quick Charge oraz Fast Charge. Super VOOC Flash Charge jest jednak inny, bardziej pod użytkownika. Zacznijmy może od najważniejszej funkcjonalności tego małego gadżetu. Umożliwia bowiem pełne naładowanie smartfonu z akumulatorem 2500 mAh w zaledwie kwadrans. Jeżeli chcemy sprzęt naładować do pojemności 45%, czyli takiej, aby móc spokojnie odebrać telefon to zajmie nam to 5 min. Technologia ta wykorzystuje napięcie wyższe od standardowego. Dzięki temu można oczywiście dostarczać więcej energii. Pamiętajmy jednak o tym, że konieczna jest konwersja prądu na taki o mniejszym napięciu. Oppo zdecydowało się wykorzystywać standardowe napięcie wynoszące 5V.

Mam osobiście nadzieję, że to rozwiązanie szybko trafi do naszych ładowarek i nie trzeba będzie się ścierać z ładowaniem, które trwa dłuższą “chwilę”, a rozładowanie znacznie mniej. Jest na to jednak szansa, bo już teraz na rynku pojawiają się pierwsze akumulatory wspierające standardową technologię Fast Charge. Sprzęt taki ma w swojej ofercie między innymi Samsung. Czekamy, że pojawi się tego więcej.

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.