Świetny news dla wszystkich chcą być fit & geeky. Oto wczoraj przyszła odsłona nowej wersji zegarka Apple Watch Nike+.
Sam smartwatch wygląda naprawdę świetnie, a patrząc na grafiki prezentowane przez producenta i mnie, który zawsze wychodzi na mały poranny spacer dla złapania świeżego powietrza na dobry początek dnia, łapie chęć kupna tego cuda.
Jak wiadomo, nie samym wyglądem żyje wyposażenie każdego sportowca, tak jak nie każde czerwone auto jest szybkie.
Wersja Nike+ oferuje nam redukcję wagi paska oraz pozwala na lepszą wentylację dzięki zastosowaniu na nim rząd po rzędzie wycięć. Zegarek dodatkowo udostępnia nam dodatkowe motywy, które zostały przygotowane przez Nike i wykorzystane przy charakterystycznym kolorze Volt oraz dobrze wyświetlanego czasu w wersji analogowej i cyfrowej. Dodatkowo możemy połączyć go do dedykowanej aplikacji Nike+ Run Club. Tak samo, jak wszystkie Apple Watch Series 2, Apple Watch Nike+ wyposażony jest we wbudowany GPS, aby śledzić naszą średnią prędkość, dystans oraz trasę, nawet kiedy nie będziemy posiadać iPhone‘a przy sobie. Bardzo jasny wyświetlacz, także pomoże nam odczytać godzinę, nie ważne jak mocne świeci słońce. A po skończonym treningu, zawsze, gdy chcemy dla ochłody skoczyć do basenu i popływać, mamy zapewnione, że jest on odporny na ciśnienie pod wodą nawet do 50m!
Aplikacja umożliwia nam planowanie naszych zajęć oraz całego dnia.
Dodatkowo możemy połączyć się z naszymi znajomymi, komunikować się i ustalać wspólne trasy. Dostaniemy go w czterech wersjach kolorystycznych:
- Space Gray Aluminium z opaską w kolorach Czerń/Volt,
- Space Gray Aluminium z opaską w kolorach Czerń/Cool Gray,
- Srebrne Aluminium z opaską w kolorze białym,
- Srebrne Aluminium z opaską w kolorach Srebro/Volt,
Cena Apple Watch Nike+ aktualnie po premierze światowej wynosi 369 dolarów, a sam sprzęt jest rozchwytywany jak świeże bułeczki. Niestety, licząc go jako wersję limitowaną, będziemy chyba zmuszeni na sprowadzenie go prywatnie z zagranicy.
