Duże smartfony mają swoje zalety. Coraz większe wyświetlacze sprawiają, że coraz chętniej korzystamy z smartfonów do przeglądania Internetu, oglądania filmów i grania. Jednak są one nieporęczne. Szef OnePlus wie, że ludzie chcą mniejszych smartfonów, ale nie może im tego dać. Dlaczego? Winą obarcza niewydajne baterie.
Wiele osób dałoby dużo za nowoczesnego i niewielkiego smartfone. Dobrym tutaj przykładem jest iPhone SE, który został niespodziewanym hitem sprzedażowym. Dlatego równie dużo emocji budziły plotki dotyczące iPhone SE 2. Jednak Apple nie podjęło wyzwania i nie zaprojektowało kolejnego smartfone z mniejszym ekranem. Dyrektor generalny OnePlusa, Pete Lau, również zauważył tę niszę. Jednak w udzielonym dla PC Mag wywiadzie przyznał, że nie może sprostać wymaganiom klientów. Mniejszy smartfon wymusiłby użycie akumulatora o niedużej pojemności, co przełożyłoby się na krótki czas pracy. Czy faktycznie tak jest? W końcu są na rynku nieduże smartfony z Androidem, które wytrzymują dość przyzwoitą ilość czasu na pojedynczym ładowaniu akumulatora.
OnePlus szuka kompromisu pomiędzy rozmiarem a pojemnością baterii
Zacznijmy może od tego, że wyświetlacz jest jednym z elementów, który ma kluczowy wpływ na czas pracy akumulatora. Mogłoby się wydawać, że mniejszy ekran, który pobiera mniej energii elektrycznej, powinien skompensować mniej pojemną baterię. Jednak musimy pamiętać również o tym, że co roku pokazują się coraz wydajniejsze chipsety, które zużywają więcej energii. Dlatego producenci smartfonów szukają różnych sposobów na możliwość instalacji większych akumulatorów. Jednym z popularniejszych rozwiązań jest usunięcie złącza minijack. Nie wszystkim to się podoba, ale taka jest prawda. To właśnie dzięki temu OnePlus 6T ma większą baterię niż OnePlus 6 i charakteryzuje się dłuższym czasem pracy.
Pete Lau czeka na rewolucję na rynku baterii. Bez tego nie wyjdziemy z paradoksu, który polega na stosowaniu większych wyświetlaczy, które potrzebują większych baterii, żeby móc je zasilić. Oprócz tego producenci smartfonów muszą liczyć się ze wzrostem zapotrzebowania na energię elektryczną przez układy odpowiedzialne za komunikację. 5G się zbliża. Jeszcze nie wiemy, jak i czy w ogóle, nowa technologia sprawi, że baterie smartfonów będą się rozładowywać jeszcze szybciej, niż obecnie.
Źródło: PC Mag