Jestem gadżeciarzem i to nie od dziś. Strasznie cieszy mnie, kiedy na rynku IT pojawia się nowa zabaweczka, którą można zająć czas. Różnią się one cenami, zastosowaniem, i przydziałem do pewnej grupy. Wygląda to tak, że jedne są bardziej użyteczne, a inne mniej i służą tylko do zabawy. Popyt jest i na jedne i na drugie. Wszystko zależy od tego, czego potrzebujemy, albo co podbija w danej chwili rynek. PornHub wie o tym, aż za dobrze.
Dla przykładu — kabel USB będzie nam użyteczny i jest na niego duży popyt, natomiast zestaw do karaoke służy do zabawy i też nieźle się sprzedaje. Ciekawa sytuacja będzie, kiedy połączymy przyjemne z pożytecznym. Powstanie wtedy gadżet, który będzie jednocześnie użyteczny i będzie się nadawał do zabawy. Firma PornHub pokusiła się o połączenie tych dwóch cech i wypuściła na rynek ciekawy sprzęt. Powiem szczerze, że do tej pory nie mogę przestać się śmiać i wyjść z podziwu.
PornHub chce wejść na rynek akcesoriów komórkowych z wielkim hukiem.
Serwis pornograficzny PornHub, który znany jest chyba na całej kuli ziemskiej, wpadł na pomysł, którego efektem jest bardzo niekonwencjonalny wynalazek. Powiem szczerze, że wiele razy myślałem, że nic mnie w życiu już nie zaskoczy i zawsze się myliłem. Za każdym razem pojawiało się coś, co sprawiało, że oczy wychodziły mi z orbit. Kiedy dowiedziałem się, czym serwis PornHub obdarzył rynek IT, byłem… wbrew pozorom… prawię w ogóle niezaskoczony. To było do przewidzenia, że w końcu przyjdzie czas, kiedy taki produkt wejdzie na rynek. Zakończmy więc niedopowiedzenia i uchylny rąbka tajemnicy. Serwis PornHub wypuścił na rynek Wankbanda — opaskę, która pozwoli naładować smartfona poprzez energiczne ruchy ręką.
Najśmieszniejsze w tym wszystkim nie jest rodzaj gadżetu, tylko to, że PornHub dzięki niemu chce być podobno bardzo eko.
Według pornograficznej strony www powinniśmy mieć na uwadze dobro naszej planety. Właśnie z tego powodu powstał Wankband. Ma to być sposób na ekologiczne uzyskiwanie energii poprzez… masturbację. Chcemy, czy nie, braku ekologii nie możemy im odmówić. Chyba że ktoś zacznie kojarzyć ją z “brudnymi myślami“, jakie ją wytworzyły. Jest to myślenie godne zwolenników Ojca Tadeusza i im podobnych. Jest to w końcu czysta fizyka. Wykonujemy pewnego rodzaju pracę, która przekształca się w energię. Myślę, że w tym momencie doświadczenie z pałeczką ebonitową ze szkoły podstawowej z lekcji fizyki nabiera nowego znaczenia. Chyba ktoś się nim mocno zainspirował, kiedy tworzył Wankbanda.
Zasada działania Wankband jest infantylnie prosta i na pewno większość będzie potrafił to urządzenie obsługiwać z przyjemnością.
Opaskę tę, czyli Wankbanda zakładamy na rękę i dopinamy. Jest ona podobna do dzisiejszych smartbandów — mi osobiście przypomina Xiaomi Mi Band. W miarę wykonywania przez zainteresowane osoby energicznych ruchów przetwarza ona energię kinetyczną w elektryczną. Najciekawsze jest to, że możemy do niej podłączyć nie tylko smartfon. Naładuje ona także tablet albo dowolnie wybrany przez nas gadżet. Jest to naprawdę zabawne urządzenie. Wygląda na to, że najprawdopodobniej ci, którzy ją zakupią, nauczą się, ile wysiłku kosztuje naładowanie urządzeń mobilnych. Nie wiem dlaczego, pomyślałem o graczu Pokemon, który zapomniał powerbanka i siedząc w aucie (w najlepszym wypadku) ładuje swój smartfon przed następnym Raidem. Nie wiem, jak was, ale mnie to bawi.
Pamiętajmy, że nie tylko masturbacja wpisuje się w energiczne poruszanie ręką.
Równie dobrze możemy użyć jej w trakcie ćwiczeń: podnoszenia ciężarów, biegania (gdy zapniemy ją na kostkę), robienia przysiadów, skakanie na skakance czy po prostu tańczenia w klubie. Nawet osoby, które rzucają się w nocy po łóżku mogą ładować Wankbanda. Lista pomysłów jest długa i rozmaita. Te pomysły są nawet lepsze w użyciu. Są efektywniejsze i sprawią, że urządzenie naładuje się szybciej. Musimy sobie uświadomić, że ładowanie urządzenia poprzez masturbację ma jeden bardzo znaczący minus — istnieje przypadek, przy którym Wankband nie naładuje się lub zrobi to w niewielkim stopniu. Chodzi o tzw. szybko-strzałowców, jeżeli wiecie, o co mi chodzi 🙂 (i znów ogarnął mnie śmiech). Jest to sytuacja, w której nasz Wankband nie dostanie energii. W przypadkach innych sposobów ładowanie, osiągnięcie sukcesu jest bardziej prawdopodobne.
Wankband może być pierwszą ładowarką kinetyczną reklamowaną jako akcesorium do masturbacji.
Mało kto pewnie wie, że nie jest to pierwsze tego typu rozwiązanie na rynku IT. Tego typu urządzeń jest na rynku wiele. Jedną z nich jest choćby Ampy, sfinansowana na Kickstarterze. Minusem tego typu rozwiązań są na tę chwilę bardzo małe pojemności akumulatorów. Przy urządzeniach, które nie ładują się, tylko pochłaniają tony energii, jest to mało praktyczne. Możemy tym sobie ładować smartbandy. Według twórców aplikacji Ampy, ich zabaweczka potrafi pozwoli iPhone’a 5 przez trzy godziny. Mówimy jednak o smartfonie, który pojawił się na rynku siedem lat temu! Biorąc pod uwagę medianę czasu pracy tego smartfona Apple na jednym ładowaniu, to mamy do dyspozycji około 100-120 mAh pojemności akumulatora. Pamiętajmy, że bateryjki topowych smartfonóœ dzisiejszych czasów mają po około 3000 mAh. Nie jest to więcej zbyt wiele jak na ten rynek.
Jest to jednak wynik dla Ampy.
Nie wiemy nic o Wankbandzie. Nie ma podanej oficjalnej specyfikacji urządzenia. Wszystko dlatego, że na razie urządzenie jest tylko prototypem. Istnieje możliwość zapisania się na beta-testy właśnie za pośrednictwem tej witryny. Może podaruje sobie wrzucania tu linku do tej witryny, którą wszyscy znacie. Trzeba jednak przyznać, jest to pewnego rodzaju sposób na darmową energię. Zastanawia mnie, kto jako pierwszy wpadnie na pomysł chipów wszczepianych ludziom, które codzienne czynności przekształcą na energię dla całego świata. Zastanawiam się, czy takie rozwiązanie jest w ogóle możliwe. Niby temat o pornogadżecie, a zacząłem myśleć o poważnym projekcie, który pomógłby zasilić energią ziemię. Okazuje się także, że zapotrzebowanie na The Wankbanda od PornHub jest całkiem spore. Trzeba przyznać, że stwierdzenie: “Machaj ręką” nabierze teraz nowego znaczenia i może się kojarzyć z ratowaniem świata — ot taki żart Naczelnego na koniec. Życzę miłego… ładowanie urządzeń mobilnych na beta testach.