Spotkała mnie ostatnia ciekawa przygoda, jeżeli można ten incydent tak nazwać. Jechaliśmy z kolegą łapać Pokemony (tak, dwóch starych koni biega po parku za komputerowymi stworkami, źle wam z tym?).
W czasie, kiedy on prowadził auto, ja obskakiwałem Pokestopy na dwa telefony. Jedną ręką jego grę, drugą ręką moją. Nic by w tym dziwnego nie było, gdyby nie fakt, że telefon kolegi zrobił mi numer i pozostawił ślad na moim udzie. To ustrojstwo popatrzyło mnie w nogę. Dało mi to od razu do myślenia i zapoczątkowało ten właśnie artykuł.
Jak się okazuje, w tej kwestii nasze urządzanie dużo nie różnią się od nas ludzi. Kiedy jesteśmy eksploatowani, na przykład wysiłkiem fizycznym nasza temperatura wzrasta.
To samo dzieje się z naszym sprzętem. Jeżeli dużo od niego wymagamy, dostaje gorączki. W momencie, kiedy mamy na nich uruchomione gry, aplikacje, sieć, zdjęcia pracują na pełnych obrotach. Układy scalone wykonują w tym czasie niewyobrażalną ilość operacji, co sprawia, że sprzęt wydziela ciepło. Fizyki się nie oszuka. Dodajmy do tego jeszcze systemy łączności, jak Bluetooth, czy GPS i mamy całkiem sporą ilość czynności. Nagrzewają się procesor albo akumulator.
Najgorsze jest to, że wysoka temperatura nigdy nie była dobra dla elektroniki. Między innymi dlatego w komputerach mamy wiatraki, dodatkowe chłodzenie, a w serwerowniach klimatyzację.
Chemiczne reakcje nie lubią pracować w nienaturalnym środowisku i nie inaczej jest w tym wypadku. Szczególnie narażone na przegrzanie mogą być sprzęty z procesorem Snapdragonem 810. Użytkownikom tego procka znane jest określenie “thermal throttling“, co w wolnym tłumaczeniu znaczy „duszenie ciepła“. Są to zabezpieczenia dla architektury ARM. Sprawiają one, że wraz ze wzrostem temperatury maleje wydajność urządzeń, co implikuje na obniżenie nominalnego taktowania procesora oraz układu odpowiedzialnego za tworzenie grafiki. Oczywiście, jak widać, w układy wprowadzane są specjalne zabezpieczenia. Niestety nie zawsze to działa, jak widać po mojej przygodzie. Okazuje się, że to właśnie Sony (a kolega ma Xperie) określany jest mianem najgorętszego producenta smartfonów. Duże znaczenie ma tutaj użycie wspomnianej wcześniej grzałki, czyli Snapdragona 810.
Jeżeli chcemy, aby nasze smartfony się nie grzały, musimy przestać je eksploatować na potęgę.
Tak, może to być ciężkie, zwłaszcza że od jakiegoś czasu smartfony nie są już tylko do dzwonienia, czy pisania SMS. To małe przenośne komputery, które mamy zawsze przy sobie. Powinniśmy jednak zachować umiar albo zaopatrzyć się w jakiś smartfon, na którym nie zrobicie grilla. Mój iPhone nigdy mnie nie poparzył, a powiem szczerze, że nawet nie był ciepły bardziej niż zwykle. Wielu użytkowników uważa, że gdyby mieli przejmować się problemami z temperaturą, to ze smarfonów nie dałoby się korzystać. Nie możemy jednak doprowadzić do tragedii. Dużo było sytuacji smartfonów, które się zapaliły, albo wybuchły. W lutym, w Stanach Zjednoczonych miał miejsce incydent, w którego trakcie smartfon poparzył trzynastolatkę. Także pamiętajmy, że telefony są jednak urządzeniami elektronicznymi i też mają swoje granice wytrzymałości.