Samsung chce uchodzić za lidera na rynku smartfonów, ale w niektórych aspektach musi ustąpić swoim konkurentom. W tym roku Sony ustawiło wysoko poprzeczkę prezentując Sony Xperia XZ Premium, który potrafi nagrywać filmy w 960 klatkach na sekundę i rozdzielczości 720p HD. Dlatego też Koreańczycy szykują swoją własną kamerę, która będzie tak samo szybka. Dzięki temu nowy Samsung Galaxy z serii S będzie mógł służyć również do nagrań w spowolnionym tempie.
Największym wyzwaniem, przed którym stoją producenci aparatów nagrywających filmy z astronomiczną ilością klatek na sekundę, jest zbyt wolne przesyłanie danych do pamięci RAM smartfona. Dlatego też Sony zaprojektowało innowacyjny 3-warstwowy układ, który zawiera zintegrowaną z aparatem dedykowaną pamięć DRAM. Dzięki temu możliwe jest nie tylko nagrywanie filmów w spowolnionym tempie, ale również świetnie sobie radzi przy robieniu zdjęć szybko poruszającym się obiektom.
Samsung opracowuje delikatnie inne rozwiązanie kamery nagrywającej 1000 klatek na sekundę.
Żeby nie ponosić opłat licencyjnych, Samsung nie może zastosować 3-warstwowego układu wzorowanego na rozwiązaniu Sony. Dlatego też Koreańczycy użyją tutaj klasycznego 2-warstwowego rozwiązania, do którego pamięć DRAM zostanie zintegrowana za pomocą kompresji termicznej. Jest to dość subtelna różnica, ale dzięki temu Samsung nie będzie naruszać patentów Sony. Dodatkowo Koreańczycy będą mieć przewagę taktyczną nad Sony, ponieważ Samsung samodzielnie produkuje zarówno aparaty do smartfonów, jak i pamięci DRAM. Natomiast Sony musi kupować moduły pamięci od Microna. Według plotek nowy aparat Samsunga ma zostać po raz pierwszy zastosowany w przyszłorocznym Galaxy S9. Czy okaże się on lepszy od rozwiązania Sony?
Źródło: ETNews