Nowe smartfony z najwyższej półki są bardzo drogie. W praktyce okazuje się również, że klienci mają coraz mniej powodów na wymianę swojego smartfona na nowszy model. Oba te czynniki przełożyły się na odnotowany niedawno spadek sprzedaży urządzeń mobilnych. Dlatego też Samsung zastanawia się nad odchudzeniem swojego portfolio z tzw. średniaków i sprzedażą odświeżonych flagowców z ubiegłych lat.
Jeszcze 5 lat temu nikt nie pomyślałby, że telefony komórkowe będą droższe od komputerów. Jednak producenci smartfonów pokazali nam, że ludzie są w stanie wydać ogromne pieniądze, żeby nabyć najnowszego flagowca. Apple przygotowało iPhone X, który w dniu premiery kosztował 4 980 zł, natomiast Samsung wycenił Galaxy Note 8 na 4 300 zł. Najtańszy model Galaxy S9 to wydatek rzędu 3 600 zł, a na Galaxy S9+ trzeba już szykować 4 000 zł. Dlatego właśnie coraz więcej osób interesuje się starszymi flagowcami. Cena Galaxy S8 została teraz obniżona do 3 000 zł, a Galaxy S8+ do 3 400 zł. Natomiast przysłowiowy średniak, czyli Galaxy A8, kosztuje 2 100 zł. Co prawda swoim wyglądem przypomina zeszłorocznego flagowca, ale posiada gorszą specyfikację. Dlatego właśnie Samsung rozważa możliwość sprzedaży odświeżonych flagowców, które miałyby zastąpić urządzenia z tzw. średniej półki.
Rynek smartfonów zaczyna przypominać rynek motoryzacyjny
Sean Cleland, dyrektor ds. Mobilnych w B-Stock Solutions Inc., zauważył dość ciekawą prawidłowość. Jeszcze w 2014 roku, ludzie wymieniali swoje smartfony średnio co 23 miesiące, co odpowiada okresowi dwuletnich umów podpisywanych z operatorami. Teraz okres ten wydłużył się do 33 miesięcy, czyli niemalże 3 lat. Rośnie również rynek urządzeń używanych. Według danych domu aukcyjnego B-Stock, w 2013 roku połowa sprzedawanych używanych smartfonów była wysyłana do krajów rozwijających się, czyli do m.in. do Indii i Afryki. Dzisiaj aż 93% odświeżonych smartfonów znajduje swoich nabywców w Stanach Zjednoczonych. Wniosek z tego jest prosty. Ludzie wolą kupować flagowce, jednak nowe modele są zbyt drogie, dlatego wolą trochę poczekać i kupić lekko starszy model. Zupełnie z taką samą sytuacją mamy do czynienia na rynku samochodów osobowych, gdzie dużą popularnością cieszą się wyprzedaże roczników oraz pojazdy używane sprzedawane w salonie.
Samsung doskonale zdaje sobie sprawę ze zmian trendów na rynku urządzeń mobilnych. DJ Koh, dyrektor działu mobilnego Samsunga, przyznał, że wzrost zainteresowania smartfonami pochodzącymi z rynku wtórnego jest na tyle duży, że jego firma rozważa drastyczne zmiany w swoim portfolio. Urządzenia ze średniej półki miałyby zostać zastąpione (przynajmniej częściowo) przez starsze flagowce, które dostałyby drugie życie. Samsung oszczędziłby w ten sposób na kosztach, które ponosi przy opracowywaniu oraz reklamowaniu nowych modeli.
Źródło: PhoneArena