Większość osób uważa, że chińscy producenci smartfonów potrafią tylko kopiować rozwiązania Apple czy też Samsunga. Jednak Vivo pokazuje, że zna się na innowacjach. Chińczycy właśnie testują nowe rozwiązanie służące do skanowania obiektów 3D, które może służyć m.in. do rozpoznawania twarzy. System ten opiera się na analizie 300 tysięcy punktów świetlnych, co jest 10x więcej niż w przypadku Face ID Apple.
Vivo nie jest zwykłym chińskim producentem smartfonów, który stara się przyciągnąć do siebie klientów niską ceną urządzeń i designem łudząco przypominającym produkty Apple. Urządzenia tej firmy wyróżniają się na tle konkurencji unikatowymi rozwiązaniami. Dobrym przykładem jest tutaj czytnik linii papilarnych umieszczony pod wyświetlaczem OLED, który zadebiutował w Vivo X20 Plus UD. Był to pierwszy na świecie smartfon z takim rozwiązaniem. Kolejną innowacją jest wysuwany aparat, który pojawił się w urządzeniach z serii Vivo NEX. Teraz czekamy na pierwszego komercyjnego smartfona obsługującego technologię TOF (Time of Flight), która służy do trójwymiarowego skanowania obiektów.
Jednym z zastosowań technologi Vivo TOF 3D jest rozpoznawanie twarzy
System ten działa w bardzo interesujący sposób. Całość sprowadza się do emitera światła sprzężonego z kamerą. Skanowanie obiektu polega na zmierzeniu czasu, jaki mija pomiędzy wyemitowaniem wiązki, a jej odbiciem od przeszkody i powrocie do smartfona. W ten sposób można określić odległość pomiędzy urządzeniem a detalami skanowanego obiektu. Cały system korzysta z 300 tysięcy wąskich źródeł punktowych, co pozwala na dokładne odwzorowanie twarzy użytkownika. Rozwiązanie to działa do 3 metrów, więc Vivo sprawdza możliwości zastosowania technologi TOF również w systemach rozpoznających ruch.
Vivo uważa, że ich rozwiązanie jest nie tylko dokładniejsze, ale również tańsze i prostsze w implementacji niż rozwiązania typu TrueDepth zastosowane przez Apple (FaceID w iPhone X), Xiaomi (Face ID w Mi 8 Explorer) czy też podobnej technologii zapowiedzianej jakiś czas temu przez Huawei.