Coś mi się wydaje, że niedługo zobaczymy na rynku wysyp smartfonów wspierających bezprzewodowe ładowanie. Co prawda z technicznego punktu widzenia nie jest to żadna nowinka techniczna, ale Apple wreszcie zdecydowało się na jej wprowadzenie w tegorocznych iPhoneach. Wszystko wskazuje na to, że jednym z pierwszych tanich flagowych smartfonów wspierających bezprzewodowe ładowanie będzie przyszłoroczny Xiaomi Mi 7.
Nowe iPhone 8, iPhone 8 Plus oraz iPhone X obsługują indukcyjne ładowanie w pełni zgodne ze standardem Qi, który został wybrany również przez innych producentów smartfonów. Oznacza to, że fani Apple będą mogli kupić ładowarkę pochodzącą od dowolnego producenta, który certyfikowany jest przez Qi. Dzięki temu będą oni mogli spokojnie naładować swojego smartfona również w restauracjach oraz hotelach, które udostępniają za darmo możliwość bezprzewodowego podładowania smartfona. Na szczęście Apple nie postanowiło tym razem na nowo wynajdować koła i wybrało najpopularniejszy na świecie standard bezprzewodowego ładowania, czyli Qi. Co to wszystko ma wspólnego z Xiaomi?
Ostatnio Xiaomi dołączyło do Wireless Power Consortium, które pracuje nad Qi.
Co prawda tzw. Chińskie Apple jeszcze nie wydało w tej sprawie żadnego ogłoszenia, ale Xiaomi pojawiło się ostatnio na stronie konsorcjum. Dlatego też w sieci od razu pojawiły się spekulacje, że bezprzewodowe ładowanie pojawi się w przyszłorocznym Xiaomi Mi 7. Czyżby to znaczyło również, że Xiaomi w swoim nowym flagowcu zrezygnuje z metalowej obudowy? Qualcomm w 2015 roku stwierdził, że technologia bezprzewodowego ładowania działa bez problemu również w obecności metalu, ale jeszcze żaden z producentów nie przygotował takiego urządzenia. Dlatego też Apple zdecydował się na zastosowania wytrzymałego szkła również na tylnej ściance obudowy.
Dołączenie Xiaomi do Wireless Power Consortium może oznaczać jeszcze coś innego. Być może niedługo ujrzymy na rynku pierwszą bezprzewodową ładowarkę tego producenta. Oczywiście, jak na ironię, byłaby ona w 100% kompatybilna z urządzeniami Apple. Ciekawe ilu posiadaczy nowych iPhone’ów zdecydowałoby się na kupno ładowarki Xiaomi.
Źródło: GSM Arena
