Teoretycznie wyścig 5G jest już za nami. Jednak w praktyce rozwój tego standardu dopiero się zaczął. Nie zmienia to jednak faktu, że firmy technologiczne i niektóre państwa już dziś myślą o 6G. Najlepszym tego przykładem jest zademonstrowana kilka dni temu propaganda medialna w postaci wyniesieniu na orbitę pierwszego testowego satelity 6G. Za dziełem tym stoi chińska firma ADA Space.
Rok 2020 miał być rokiem wprowadzenia 5G. Jednak wyścig technologiczny sprawił, że pierwsze komercyjne sieci 5G wystartowały dużo wcześniej. Miało to miejsce już w kwietniu 2019 roku. Przy czym, wbrew powszechnej opinii, wspomniany wyścig nie toczył się pomiędzy Stanami Zjednoczonymi i Chinami. Pole bitwy należało do amerykańskiego operator Verizon i koreańskich telekomów, którzy planowali jednoczesny start usług 5G. Pomimo tego, że formalnie Amerykanie mogli się pochwalić bardzo szybkim startem sieci piątej generacji, to w praktyce przegrali z resztą świata. Problem sprowadza się do ciągłego braku częstotliwości z pasma C, które zapewniają rozsądny kompromis pomiędzy prędkością pobierania danych a zasięgiem. Dlatego nikogo nie dziwi fakt, że niektóre mocarstwa postawiły sobie za punkt honoru wygranie nierozpoczętego jeszcze wyścigu 6G. Warto tutaj pamiętać, że mówimy o technologii, która ma trafić na rynek w okolicach 2030 roku.
Falstart w wykonaniu Chin, czyli czym jest testowy satelita 6G
Aktualnie zakłada się, że sieci 6G wprowadzą do powszechnego użytku m.in. tzw. komunikacją terahercową. Chodzi tutaj o zastosowanie z zakresu od 90 GHz do 200 GHz. Jest to tzw. pasmo sub-THz, w którym stosuje się układy quasi-optycznych wyposażone w soczewki i zwierciadła paraboliczne do ogniskowania i formowania wiązki. Naukowcy rozwijają tę technologię od wielu lat. Fale sub-THz są obecnie stosowane w obserwacjach astronomicznych oraz nowatorskich systemach obrazujących. Istnieją również laboratoryjne systemy komunikacyjne, ale nie znalazły one zbyt wielu praktycznych zastosowań.
Chiński rząd chce mieć jak największy wkład w rozwój sieci 6G. Dlatego też badania, które rozwijają komunikację terahercową, mogą liczyć na szczególne zainteresowanie. Nawet jeśli nie są one powiązane z ich praktycznym zastosowaniem w powszechnej radiokomunikacji naziemnej. Tak właśnie stało się z pracami chińskiej firmy ADA Space, która na jednym satelicie umieściła testowy moduł komunikacyjny sub-THz. Chińczycy chcą w ten sposób przetestować możliwości tego typu rozwiązań w komunikacji satelitarnej, tj. pomiędzy dwoma satelitami. Jednak rząd Chińskiej Republiki Ludowej nie mógł przepuścić okazji i satelitę z modułem sub-THz określił mianem testowego satelity 6G.
Warto tutaj pamiętać, że firma SpaceX już od wielu lat mówi o użyciu laserów do łączności między satelitami Starlink. Z kolei Google już w 2017 roku pracowało nad laserowymi “liniami radiowymi”. Przy obecnej fantazji rządzących rozwiązania te można by nazwać “testami 6G”. Jednak nikt tego do tej pory nie robił.