Wszyscy wiemy, że WIFI nie jest technologią idealną. Każdy z nas zdaje sobie sprawę z jak dużą ilością problemów boryka się na co dzień w trakcie korzystania z tej technologii. Problemy z łączem, odległość, zakłócenia – cena posiadania sieci bez kabli jest wysoka. Jakoś transmisji obniżana jest poprzez grube ściany, przeszkody, sprzęt elektroniczny. Zawsze zastanawiało mnie, jaka może być maksymalna odległość połączenia drogą radiową, zwłaszcza z uwagi na to, że wiem, jaki prawa rządzą tą metodą i jak wygląda to w trakcie robienia wszelkiego rodzaju symulacji. Inaczej jest jednak w rzeczywistości i odległości te niesamowicie się skracają.
Przed weekendem w moje ręce dotarła bardzo ciekawa nowinka. Panowie z Politechniki Wrocławskiej planowali pobicie rekordu Polski i połączenie Wi-Fi na odległość (UWAGA) 250 km!!! W pierwszym kroku zaplanowali transmisję na odległość 2 km, która wykonana została poprawnie. Kolejnym krokiem było 100 km pomiędzy Wrocławiem, a Śnieżką. Teraz, miało to być 250 km (trasa Wielka Sowa – Babia Góra). Chłopaki użyli nadajników MikroTik i anten parabolicznych 32 dBi, pasmo 5GHz.
Jak to wyglądało? Mam nadzieję, że uda mi się zrobić obliczenia. Chłopaki nie podali zbyt dużo szczegółów w oficjalnych artykułach na ten temat. Na przykład, brakuje informacji o tym, z jaką mocą wypromieniowaną szedł sygnał i czy przekroczono normy, brakuje czułości… Dodatkowe dane potrzebne są, aby takie pomiary, jak wykonamy poniżej były bardziej dokładne i odzwierciedlały to, co stało się w trakcie eksperymentu. To, co mamy, to tylko obliczenia poglądowe.
Jednakże stosując model wolnej przestrzeni udało nam się policzyć kilka istotnych faktów:
- Tłumienie propagacyjne: ok. 155 dB
- czułość: ok. -75 dBm (nie została podana, musieliśmy założyć przeglądając specyfikację podobnych sprzętów)
- moc nadawania + 32 dB – 155 dB + 32 dB > -75 dBm
- moc nadawania > 16 dBm
Obliczenia robione są lekko “na oko“, szczególnie, z powodu małej ilości danych, jakie zostały do publicznej informacji podane, ale prawda jest taka, że nawet jak zmienimy częstotliwość, czy odległość to moc nadawania zmienia się o +/- 1.5 dB w porywach do 3 dB. Nie są także uwzględnione tłumienia kabli, więc chłopaki byli dość blisko “granicy“. EIRP musiało być ponad 48 dBm, ale musimy wziąć pod uwagę jedno, co jest bardzo ważne – była to radiolinia, więc nie promieniowali poza wiązką, więc można założyć, że nie zakłócali innych i nie powodowali szkód. Dodatkowo, musieli oni anteny nakierować centralnie na siebie, co przy takiej dużej odległości było stosunkowo trudne. Ciekawy jest fakt, że testowanie odbyło się za pomocą połączenia Skype. Do tego potrzebny jest jednak internet, nie tylko połączenie point-point. Wygląda na to, że jeden z komputerów połączony był np.: do sieci mobilnej z telefonu komórkowego, który robił także za bramę. Dla mnie osobiście lepszym dowodem byłyby na przykład logi z IPerfa, albo dowolnie innego analizatora sieci 🙂 Jedynym minusem jaki udało mi się zauważyć to fakt, iż tam mocna wiązka wypromieniowania p2p mogła usmażyć kilka ptaszków 🙂 🙂 🙂
Organizacja FCC zezwala na przekroczenie EIRP 30 dBm w paśmie 5 GHz pod warunkiem, że zmniejszy się moc nadajnika oraz zastosuje antenę do dużym zysku. Jednak ciężko jest się doszukać takiego zapisu w Rozporządzeniach Ministra Infrastruktury. Może Wam udało się znaleźć coś ciekawego na temat?