Wiele osób zaskoczyło się tym, że Microsoft zdecydował się na porzucenie autorskiego silnika przeglądarki internetowej Edge na rzecz Chromium. Jeden z byłych stażystów giganta z Redmond nagłośnił całą sprawę sądząc, że decyzja ta była podyktowana nieuczciwymi praktykami Google, które to miało sabotować wydajność innych przeglądarek przy odtwarzaniu filmów z YouTube. Pracownicy Google zaprzeczają tym zarzutom.
Przeglądarki internetowe Microsoftu nie mają zbyt dobrej opinii pośród deweloperów aplikacji webowych oraz webmasterów. Internet Explorer był niegdyś najpopularniejszą przeglądarką internetową. Jednak miał on ogromne problemy z wyświetlaniem stron zgodnych ze standardami. Dlatego projektanci aplikacji internetowych byli zmuszeni do ciągłego dostosowywania swoich dzieł do przeglądarki Microsoftu. Niestety rozwiązania napisane z myślą o Internet Explorerze lub przeglądarki Edge dość często nie działają w Firefoxie albo Chrome, czy też w Operze. Aktualnie przeglądarki Microsoftu są używane tylko przez niecałe 10% internautów. Natomiast najpopularniejszą przeglądarką jest Chrome. Czy to oznacza, że zespół pracujący nad Edge musiał cały czas dostosowywać się do rozwiązań dyktowanych przez Google? Tak twierdzi Joshua Bakita, były inżynier Microsoftu pracujący przy silniku EdgeHTML.
Google twierdzi, że nie sabotowało innych przeglądarek
Joshua Bakita oskarżył Google o umieszczanie w kodzie YouTube fragmentów kodu, który obniżał wydajność innych przeglądarek. Jako przykład podał pusty znacznik div, który sprawiał problemy akceleracji sprzętowej w EdgeHTML. Zmiana ta sprawiła, że Edge przestał górować nad Chrome w teście czasu pracy na baterii. To właśnie akceleracja sprzętowa sprawiała, że Windows 10 z przeglądarką Edge pobierał mniej energii niż przy używaniu Google Chrome. Pracownicy Microsoftu mieli ciągłe problemy z dostosowywaniem się do zmian wprowadzanych przez Google. Dlatego gigant z Redmond podjął decyzję o przesiadce z EdgeHTML na Chromium.
Rzecznik YouTube wydał oświadczenia, w którym poinformował o braku jakiegokolwiek kodu wpływającego na działanie poszczególnych przeglądarek. Dodatkowo YouTube współpracuje z innymi dostawcami przeglądarek internetowych za pomocą projektu Web Platform Tests.
Źródło: The Verge