Nie jestem fanem produktów Microsoft, ale jest kilka perełek, które bardzo mi się podobają i jedną z nich jest pakiet Office. Był to pierwszy pakiet biurowy, jakiego używałem, kiedy wchodziły pierwsze komputery osobiste. I nie jest to sentyment. Pomijając moją niechęć do produktów z Redmond, pakiet biurowy Office jest najlepszych narzędziem, jakie przyszło mi używać z tej stajni. Kolejnym jest Microsoft Azure, które także bardzo szanuje (pomijając zamknięte centra danych, gdzie praktycznie nic nie działa).
Microsoft Office jest najlepszym pakietem biurowym na rynku IT. Nawet będąc fanem aplikacji Open Source, byłbym hipokrytą, gdybym chwalił Libre Office, albo Google Docs. Owszem, mają swoje pozytywne strony, ale brakuje im wielu funkcjonalności. Szczególnie narzekałem na tworzenie wykresów (serie danych, które się rozjeżdżają, słaba aproksymacja, wypłowiałe kolory itp.). Trzeba przyznać, że w tej kwestii Microsoft przoduje. Tym bardziej cieszy mnie, że firma z Redmond próbuje jeszcze bardziej dopieścić gadżet i teraz wersja chmurowa Office 365 zostanie zastąpiona przez pakiet Microsoft 365.
Firma Microsoft zmienia pakiet Office na lepsze i może na tym tylko zyskać.
Do tej pory Office 365 proponował świetne pakiety usług dla rynku biznesowego i rodzin. Oferta, którą przedstawia firma, jest naprawdę interesująca i godna uwagi. Nowa oferta, Microsoft 365 przenosi tę usługę o kilka poziomów wyżej, co mnie bardzo zainteresowało. W przypadku tego pakietu firma Microsoft musi mieć naprawdę fajne zespoły do planowania i developerskie, bo narzędzie jest naprawdę dobre. Tym bardziej ucieszyło mnie, że aplikacja znów ewoluuje. W nowej subskrypcji użytkownicy otrzymają takie narzędzia jak Family Safety oraz Teams for Consumers. Osobiście nie przepadam za narzędziem Teams. W trakcie konferencji zawsze sprawiało mi problemy (brak wydajności i częste zawieszanie). Jednakże zdaje sobie sprawę, że kiedy kupuje się pakiet całościowo, (zwłaszcza w firmach) to korzysta się z jego wszystkich narzędzi.
Satya Nadella, CEO Microsoftu zaprezentował nowy pakiet Office na specjalnej konferencji.
Bill Gates był marzycielem i wizjonerem, Steve Ballmer był… (pozwolę sobie nie użyć słów, które cisną się na klawiaturę) ekscentryczny, a Satya Nadella to chyba pierwszy CEO Microsoft, który robi z tą firmą coś naprawdę porządnego. To Windows 10 jest najbardziej bezpiecznym z wszystkich systemów operacyjnych, jakie Microsoft wypuścił. Za czasów Nadelli, firma poszła w chmury i prężnie się rozwija. Tak samo jest z Officem, który pnie się do przodu. CEO Microsoft określił misję firmy jako ” first responders to first responders”. Oznacza to, że korporacja chce się włączyć do akcji wspierania służb ratowniczych, sektora publicznego, edukacji, a nawet medycyny. Ci, co wiedzą jak wygląda polityka Microsoft, powiedzą, że chwyt marketingowy. Możliwe ale na tę chwilę konieczny.
Z tej okazji, pakiet Office dostał całą kolekcję nowości, które was zainteresują.
Zacznijmy od jednej z najbardziej popularnych aplikacji w pakiecie Office, czyli Microsoft Word. Zmienić ma się sprawdzanie pisowni, co mnie mocno zainteresowało. Jest to jedna z funkcji, która przyciągnęła userów do pakietów biurowych. W tej chwili proces będzie jeszcze bardziej “ludzki”. Aplikacja ma też rozpoznawać stronniczość wypowiedzi i podpowiadać inne słownictwo czy strukturę, by tego uniknąć. Oczywiście, prezentacja funkcjonalności odbywała się w języku angielskim. Na tę chwilę nie wiadomo, czy taka sama zabawka pojawi się w polskiej wersji językowej. Zapowiedziano jednak wsparcie na dwudziesty języków. . Nowa funkcja będzie dostępna nie tylko w Wordzie. Według prezentacji będzie można w natywny sposób korzystać z niej w Outlooku. Nowa funkcjonalność będzie dostępna nie tylko w Wordzie.
Pakiet Office to też świetnie narzędzie do robienia prezentacji – Power Point.
Do tej aplikacji zostaną dodane nowe szablony. Nie będą to tylko nowe templatki, ale też nowe funkcjonalności. Nowe szablony rozpoznają zawartość slajdu, sugerując linie czasowe, wykresy i inne wizualne formy odpowiadające treści. Aplikacja będzie od tej pory nasłuchiwała nagrania i wypowiadała się merytorycznie na ich temat, np.: aby występujący zmienił tempo głosu, jego natężenie, albo nie stosował przerywników w stylu “yyy” (jak ja tego nie lubię, aż mam ciarki na rękach, jak to słyszę). Po całej prezentacji dostaniemy podsumowanie naszej wypowiedzi.
Pakiet Office to także świetne narzędzie do tworzenia arkuszy kalkulacyjnych.
Jestem fanem narzędzi matematycznych takich jak Matlab, Octave czy Mathematica. Muszę jednak przyznać, że Excel jest naprawdę interesującą aplikacją. Na żadnym z arkuszy kalkulacyjnych Open Source nie byłem w stanie zrobić tak ładnych wykresów i linie trendu nie były tak dokładne. Co więcej, w ramach aktualizacji, Excel także otrzyma nowe funkcje. Ta, która rzuciła mi się w oczy najbardziej, to logowanie do bankowości elektronicznej z poziomu Office. Wszystko po to, aby bezpośrednio pobrać dane i zarządzać domowym budżetem.
Pakiet Office wzbogaci się też o nową aplikację Family Safety.
Jest to gadżet, który pozwoli czuwać nad internetowym bezpieczeństwem rodziny. Tutaj niestety nie mam tak dobrego nastawienia, jak w przypadku reszty pakietu. Microsoft nie radzi sobie dobrze z kwestiami bezpieczeństwa nie od dziś. Jednakże przyjrzę się tej funkcji, aby sprawdzić prawidłowość moich przypuszczeń. Dodatki, które aplikacja gwarantuje to choćby: informowanie o niezgodności lokalizacji z kalendarzem (ciekawa opcja), informowanie o zbliżeniu do placówek szkolnych czy do domu. Apka może też integrować się z innymi platformami Microsoft i zarządzać nimi z zależności od wieku użytkownika.
Firma Microsoft ma zamiar wzbogacić pakiet Office o swoje narzędzie do prowadzenie konferencji online, czy Teams.
Aplikacja, w obecnej sytuacji zrobiła się niesamowicie popularna. Ja niestety, mam z nią niezbyt przyjemne doświadczenia. Jeden z klientów uparł się kiedyś na jej używanie, bo firmą wykupili jakiś ogromny pakiet od Microsoft. Niestety, jakość rozmów pozostawiała wiele do życzenia, aplikacja się wieszała i zaliczała crashe. Liczę jednak, że z uwagi na wypuszczenie Teams do użytku codziennego, jakość aplikacja znacznie się zwiększy. Teams dla konsumentów pozwala na prowadzenie rozmów, aktualizowanie wspólnego kalendarza oraz wymianę plików, informacji, dokumentów w ramach konkretnych zespołów. Sama propozycja prezentuje się naprawdę ciekawie. Może się sprawdzić nawet w przypadku większej rodziny lub grupki znajomych.
Ostatnim dodatkiem, jaki zaszczyci pakiet Office to Edge Chrominium.
Bardzo cieszy mnie, że Microsoft podjął decyzję o zmianie silnika w swojej przeglądarce. Miałem już przyjemność testować nową wersję i trzeba przyznać, że działa to o wiele lepiej, niż we wcześniejszej wersji opartej o silnik Blink. To samo pokazują benchmarki. Jednakże, testy wskazują, że Edge Chromium dalej ma wyniki niższe, niż konkurencja. Co prawda, już na tę chwilę przepaść się zasypała, ale dalej są lepsze produkty do pobrania. Oczywiście Microsoft bardzo się stara, aby wyposażyć Edge w ciekawe funkcjonalności i chce odbudować zaufanie do swojej przeglądarki. Może to być jednak ciężkie. O ile inne produkty sprawdzają się nieźle, to na browserze sparzyliśmy się już kilka razy i nie wiem, czy chciałbym kolejny raz próbować. Są jednak interesujące aspekty nowego Edge. Najciekawiej brzmi funkcja Password Monitor. Jest to widget, który będzie monitorował tak zwany dark web i sprawdzał, czy nie wyciekły do niego nasze dane logowania do stron.
Pakiet Office 365 zostanie przekształcony w Microsoft 365 już 27 kwietnia 2020 roku.
Najbardziej zadowoli was zapewne to, że bez zmian pozostanie cennik za tę subskrypcję. Według mnie, cena nie jest ani trochę wygórowana, a dodanie do tego kolejnych funkcji sprawia, ze jest jeszcze bardziej atrakcyjna. Za nowy Microsoft 365 zapłacimy 29,99 zł per miesiąc, lub 299,99 zł za rok. Są też opcje zbiorowe, dla 6 użytkowników w pakiecie. Wtedy opłata wynosić będzie 42,99 zł na miesiąc lub 429,99 zł per rok. Warto dodać, że z subskrypcji skorzystać możemy nie tylko na urządzeniach z systemem Windows. Działa ona także na macOS, iOS i Androidzie (w przypadku systemów iOS i Android wymagane jest zainstalowanie oddzielnej aplikacji ).