Microsoft wpadł na kolejny, dość kontrowersyjny pomysł. Tym razem chodzi o zmianę, która sprawi, że przestrzeń dyskowa na komputerach z systemem Windows 10 zmaleje o 7 GB. Dlaczego? Inżynierzy z Redmond wyszli z założenia, że tyle zapasowego miejsca potrzebują mechanizmy instalujące aktualizacje. Microsoft zyska na sprawniejszych aktualizacjach, jednak użytkownicy utracą cenne (zwłaszcza dla niektórych) gigabajty.

Niestety informacja ta nie jest żadną plotką. Microsoft opisał mechanizm rezerwacji przestrzeni dyskowej na swoim blogu. Przy okazji dowiedzieliśmy się, kiedy zostanie on zaimplementowany. Zmiana wejdzie w życie wraz z wiosenną aktualizacją 19H1, która powinna pojawić się na naszych komputerach w kwietniu tego roku. Nie będzie można jej uniknąć. Jednak zanim trafi ona do wszystkich użytkowników, to najpierw zostanie przetestowana przez uczestników programu Windows Insider. Jak się zapewne domyślacie, osoby z zapchanymi dyskami twardymi nie ucieszyli się z faktu, że Windows 10 zabierze im dodatkowe 7 GB. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Rezerwacja przestrzeni dyskowej w Windows 10 nie jest aż tak złym pomysłem

Microsoft zdecydował się na tak drastyczny krok ze względu na użytkowników, którzy przed instalacją kolejnych aktualizacji muszą usuwać bądź przenosić zbędne pliki. Okazało się bowiem, że posiadacze komputerów natrafiali dość często na problem niepoprawnej instalacji łatek spowodowany niewystarczającą ilością wolnego miejsca. Dlatego system rezerwacji sprawi, że Windows 10 będzie miał zagwarantowane dla takich operacji miejsce. Przy czym wspomniane już 7 GB nie będzie całkowicie spisane na straty.

Windows 10 przeznaczy zarezerwowane miejsce również na pliki tymczasowe. Będą tam zapisywane pliki tworzone zarówno przez procesy systemowe, jak i inne aplikacje. Dodatkowo Microsoft zaimplementuje mechanizm automatycznego usuwania plików tymczasowych. Dzięki temu użytkownicy powinni zaobserwować stabilniejszą pracę systemu. Jak na ironie, zmiana ta pomoże przede wszystkim osobom, które posiadają komputery z niewielkimi dyskami twardymi. Szkoda tylko, że Microsoft nie da użytkownikom wolnej ręki i nie pozwoli im na ręczną zmianę ilości miejsca zarezerwowanego przez system. Być może po testach w ramach programu Windows Insider gigant zdecyduje się na niewielkie zmiany.

Źródło: Microsoft

Bernard to redaktor naczelny SpeedTest.pl. Jest analitykiem i pasjonatem gier. Studiował na Politechnice Wrocławskiej informatykę i zarządzanie. Lubi szybkie samochody, podróże do egzotycznych krajów oraz dobre książki z kategorii fantastyka.