Osobiście za Windowsami nie przepadam i się z tym nie kryje, ale z czystym sercem muszę przyznać, że moim skromnym zdaniem Windows 10 to najlepsze, co do tej pory wyszło spod rąk Microsoft. System przypadł mi do gustu i jeżeli mam już używać giganta z Redmont, to właśnie tej wersji. Czułem się jednak odosobniony, bo jednak na Windows 10 jest dużo negatywnych opinii. Sam narzekałem szczególnie na Edge, co nie zmienia faktu, że na każdą inną wersję narzekałem dużo więcej. Jak się jednak okazało gracze Steam bardzo polubili Windows 10.

Nie wiem, czy to nowa strategia Microsoft, czy też urok Windows 10, ale cokolwiek robią, to zaczyna najwyraźniej w końcu działać. Celem Microsoft było uzyskać 1 miliard urządzeń pracujących pod kontrolą dziesiątki. Pomyślicie, że zwariowali, bo przecież są to wielkości kolosalne, ale nie jest do końca tak, jak wszyscy spekulują. Jeżeli przeanalizujemy nowy kierunek rozwoju Microsoft wyznaczony przez Satya Nadellę to liczba ta nie jest już aż tak odległa. Nie chodzi przecież tylko o PC, czy laptopy. Microsoft celuje także w rynek urządzeń mobilnych i nie tylko. Mamy jeszcze konsole Xbox, HoloLens. Jak się ostatnio okazało się, że Windows 10 (w wersji 64 bitowej) przebił się na pierwsze miejsce w zestawieniu najpopularniejszych systemów operacyjnych, z których korzystają użytkownicy i klienci Steama. To można już uznać za swojego rodzaju sukces. Wszyscy podobno dzięki właśnie nowej strategii, która przerzuciła dużą rzeszę użytkowników poprzednich systemów na nowinkę. Windows 10 zyskał najwięcej podobno kosztem Windows 7. Ten drugi posiada bowiem już tylko 33% udziałów rynku. Windows 10 natomiast, co pewnie was zdziwi, cieszy się popularnością na poziomie niemalże 37%, a Windows 8 ma tylko 13%. Jeszcze niedawno, bo pod koniec roku 2015 wyniki były zupełnie inne, ponieważ królem Steam był wtedy jeszcze Windows 7. Jeżeli dobrze przyjrzymy się tylko wynikom, to niezły prognostyk na przyszłość.