Windows 10 jest systemem, który dostarcza nam niemałą ilość niespodzianek. Microsoft znów obiecuje, a reakcje użytkowników są takie, jak można w sieci przeczytać. Muszę jednak przyznać, że Windows 10 jest tym systemem Microsoft, który przypadł mi do gustu najbardziej. Owszem, nie jest bez wad, ale instalując go na dysk, nastawiłem się na to, jak będzie i po poprzednich wersjach wiem już czego nie robić, aby system Windows nie padł trupem. Także, jako użytkownik Windows 10 od czasu do czasu, także czekam na aktualizacje. Zawsze wierze w to, że któraś kolejna przyniesie coś, co otworzy moją buzię ze zdziwienia.

Jak do tej pory szoku nie było, ale Microsoft obiecuje, że z okazji Anniversary ma być lepiej. Zapowiada nawet małe trzęsienie ziemi. Osobiście mam nadzieje, że to trzęsienie nie wysadzi w powietrze mojego kochanego laptopa. Pierwsza aktualizacja dla systemu Windows 10 skupiała się przede wszystkim na poprawkach w samym systemie. Poprawka, którą zainstalować będziemy mogli już 2 sierpnia, ma wprowadzić nowe funkcjonalności. Pierwszą z nich ma być usprawniony Microsoft Edge, a także kilka dodatków do Cortany. To jednak nie wszystko, ale przyjrzyjmy się elementom aktualizacji dokładnie.

Jest też kwestia, która budzi moje zainteresowanie. Microsoft zapewnia, że w nowej aktualizacji skupił się na kwestiach bezpieczeństwa.

Nie brzmi to jakoś prawdopodobnie, ale niech im będzie. Mam nadzieje, że będzie to ogólne zwiększenie bezpieczeństwa systemu, a nie tylko fakt, że Microsoft Edge pozwoli na logowanie się do niektórych witryn za pomocą biometryki. Nowości podobno nie odeszły też Windows Defender, aczkolwiek, jest to usługa, z której nie korzystam. Według MS, ich Defender po aktualizacji będzie mógł zastąpić pakiet antywirusowy. Chce to zobaczyć — na prawdę! Jest to element, dla którego chyba najbardziej czekam na Anniversary, a zwłaszcza na wyniki testów porównujących Defendera choćby z ESET Nod32. Nowości dotyczyć mają też Windows Ink i obsługi wirtualnego pióra. Możliwe będzie pisanie odręczne w aplikacjach w pakiecie Office oraz rysowanie tras za pomocą piórka w Mapach. Co więcej, matematyczne formuły będą „w locie” eksportowane do dokumentów, gdy tylko system wykryje, że je piszemy. To coś dla tych, którzy używają LaTeXa, bo muszą. Ja go używam do lubię i nie sądzę, aby kiedykolwiek Word zastąpił mi ten system składania tekstu.

Kolejnym elementem odnowionym w Windows 10 jest nasza ukochana Cortana.

Cortana ma być teraz bardziej zintegrowana z systemem. Ma być też dostępna już z poziomu ekranu blokady. W przypomnieniach, które do niej dodamy, dołączyć będzie można też zdjęcia. Nie powiem, ciekawe rozwiązanie. Taka funkcjonalność ułatwiłaby mi pracę. Cortana ma też świetnie działać między urządzeniami, włączając w to te z systemem Android. Szkoda, że nic nie wspominają o synchronizacji z “jabłuszkiem“, ale biorąc niechęć Apple do giganta z Redmont pod uwagę, to mogę o tym zapomnieć. Microsoft ponadto zapowiada rozszerzenia, które będzie można pobrać bezpośrednio ze Sklepu.

Jeżeli chodzi o Edge, to chyba już każdy widział test Microsoft, w którym to ich przeglądarka wyprzedza Opery pod kątem energooszczędności.

Może i Microsoft poprawił wydajności i energooszczędność Edge. Może i nawet dodadzą jakieś rozszerzenia do niego. Po zainstalowaniu Anniversary przeglądarka ta ma korzystać z mniejszej ilości zasobów. Prawda jest taka, że mojego serca Edge nie skradło, a mocno się starałem, aby tę przeglądarkę chociaż trochę polubić. To, co wkurza najbardziej to fakt, że Microsoft sam sobie strzelił w kolano, bo wzięli się za poprawki zbyt późno.

Przemek jest mózgiem operacyjnym SpeedTest.pl. Studiował na Politechnice Wrocławskiej elektronikę i telekomunikację. Zarządza projektami IT, relacjami z klientami oraz nadzoruje procesy rozwoju. Prywatnie zaangażowany w rodzinę, wsparcie różnych działalności charytatywnych i projekty ekstremalne.